W sobotę po południu na rondzie Dmowskiego w centrum Warszawy zaczęli się gromadzić uczestnicy Strajku Kobiet. Sobotni protest odbywa się pod hasłem "Warszawa Niepodległa - W imię matki, córki, siostry" i związany jest z 102. rocznicą uzyskania praw wyborczych przez kobiety. Na czele jednej z grup idzie człowiek przebrany za jednorożca, a za jego plecami grupa "tęczowych" działaczy i działaczek z transparentem "Kobiety i LGBT-y, razem za równością". Wśród demonstrantów są też transparenty dotyczące m.in. PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego.
Uczestnicy demonstracji mają ze sobą również transparenty z hasłami, takimi jak "Każda wolna Polka to dla PiS-u demolka", "Wywalczyłyśmy prawa wyborcze, wywalczymy prawa pracownicze". Słychać okrzyki "Je.. PiS!". Protestujących wspierają motocykliści i kierowcy samochodów, którzy okleili pojazdy logo "Strajku Kobiet". Na miejscu są siły policji. Funkcjonariusze informują zgromadzonych, że zgromadzenie nie zostało zgłoszone i proszą o rozejście się.
Jak poinformowali w mediach społecznościowych organizatorzy, demonstracja związana jest z 102. rocznicą uzyskania praw wyborczych przez kobiety. "Nie po to wywalczyłyśmy sobie ponad wiek temu prawa obywatelskie, by teraz pozwalać rządzącym odbierać sobie prawa człowieka" - podkreślili organizatorzy strajku.
W 102. rocznicę naszej niepodległości idziemy w imię nas wszystkich - my, wnuczki tych, które wystukały sobie tę niepodległość parasolkami. W imię solidarności, którą możemy i chcemy się podzielić
- dodali w wydarzeniu opublikowanym na Facebooku organizatorzy.