Ceny żywności wzrosły około. 6-8 proc. „Dlatego rząd zaproponował tarczę ochronną, która zmniejszałaby podatek VAT na produkty żywnościowe z 5 proc. do 0 proc. To rekompensowałoby w jakiś sposób wzrost cen żywności. Różnice w cenach pokryje faktycznie budżet nie pobierając VAT-u – mówi minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. „Czekamy na oficjalną decyzję KE w tej sprawie" – dodaje wicepremier.
Minister pytany był o rosnące od kilku tygodni ceny, także żywności.
Najpierw trzeba wspomnieć o przyczynach inflacji. Są dwie główne przyczyny niezależne od polskiego rządu - to wzrost cen gazu o kilkaset procent, co przekłada się na cenę nawozów azotowych, a one znacząco wzrosły. Kolejnym czynnikiem był istotny wzrost cen za emisje CO2. Ten składnik ma wpływ na ceny energii, stanowi aż 60 proc. jej kosztów. Trwają rozmowy na szczeblu europejskim, aby zweryfikować tę politykę klimatyczną, która przynosi ogromne wzrosty cen energii
- podał minister rolnictwa.
Podkreślił, że droższe nawozy oznaczają wzrost kosztów produkcji w rolnictwie. "Staramy się utrzymać te ceny na poziomie "kontrolowanym" , obecnie jest to ok. 2600 zł za tonę saletry amonowej u oficjalnego dystrybutora spółki "Azoty" w firmie Agrochem. To jest poziom cen, choć wysoki, ale jeszcze możliwy do zaakceptowania przez rolników" - podał. Minister ocenił, że gdyby nie te działania, cena saletry mogłaby skoczyć nawet do 4 tys. zł za tonę.
Jeżeli chodzi o gaz, to ceny tego surowca wahają się. Mam nadzieję, że w końcu ustabilizują się na niższym poziomie, a to spowoduje obniżenie cen nawozów
- powiedział Kowalczyk.
Minister podał, że niestety ceny nawozów już spowodowały zwyżkę cen zbóż, co oczywiście jest korzystne dla rolników, ale wywołało wzrost cen żywności, a to przekłada się na inflację. "Szacuje się, że ceny żywności wzrosły ok. 6-8 proc. Dlatego rząd zaproponował tarczę ochronną, która zmniejszałaby podatek VAT na produkty żywnościowe z 5 proc. do 0 proc. To rekompensowałoby w jakiś sposób wzrost cen żywności. Różnice w cenach pokryje faktycznie budżet nie pobierając VAT-u. Czekamy na oficjalną decyzję KE w tej sprawie" - zaznaczył.
Według Henryka Kowalczyka w kolejnych miesiącach tempo inflacji zmaleje, ale nie spodziewa się, że ceny wrócą do starego poziomu.
Ważne, aby wzrost cen został zahamowany. To jest najważniejsze zadanie tarczy antyinflacyjnej. Ponadto rząd wprowadził dopłaty dla rodzin najuboższych, które mają rekompensować m.in. zwyżki cen energii i żywności
- podał.
Minister pytany, czy Komisja Europejska podejmuje jakieś działania, które mogłyby ustabilizować rynki rolne ocenił, że w całej Europie jest trudna sytuacja. "Problemy trzeba więc rozwiązywać na forum europejskim. Komisja Europejska podchodzi do tego dość opieszale. Podczas ostatniej Rady Ministrów rolnictwa UE, gdy wszyscy ministrowie zgłaszali problemy wzrostu cen gazu, nawozów i spadków cen żywca wieprzowego, KE jedynie zapewniła, że się przygląda sprawom, ale żadnej decyzji nie podjęła" - podkreślił.
Henryk Kowalczyk przypomniał, że Europejski Zielony Ład, który będzie wdrażany od 1 stycznia 2023 r., nałoży ograniczenia m.in. zużycia nawozów i środków ochrony roślin.
Jest to wielkie wyzwanie dla rolników, wymagać będzie wiedzy i stosowania nawożenia precyzyjnego. Jest też obawa, że Zielony Ład zaburzy konkurencję na rynkach światowych. Europejskie rolnictwo przestrzegając wysokich standardów produkcji stanie się mniej konkurencyjne wobec państw, które nie będą miały takich ograniczeń jak w Unii. Jeżeli chcemy uczciwe konkurować trzeba wyrównać szansę dla rolników UE i z poza UE. Padają deklaracje ze strony wspólnoty, że produkty sprowadzane z poza Unii będą opodatkowane (tzw. podatkiem węglowym), po to żeby produkty wytwarzane w UE z zachowaniem dobrostanu zwierząt i poszanowaniem środowiska, mniejszym nawożeniem i ochroną klimatu miały jednakowe szanse na rynku. Bez tych obostrzeń nie wyobrażam sobie funkcjonowania wspólnego rynku
- podał.