Posłowie PiS domagają się wyjaśnienia sprawy rosyjskich nacisków w sprawie dziennikarzy piszących prawdę o tragedii smoleńskiej. Minister obrony Antoni Macierewicz na XI Zjeździe Klubów „Gazety Polskiej” ujawnił, że Moskwa chciała „zrobić porządek” z niepokornymi dziennikarzami.
Macierewicz poinformował, że w raportach i depeszach rosyjskich znajdują się wskazania, by uciszyć dziennikarzy piszących o zamachu jako przyczynie tragedii smoleńskiej.
Jako uzasadnienie podawano pogarszanie się stosunków polsko-rosyjskich.
Szef resortu obrony podkreślił, że dla rządu PO-PSL głównym celem stało się pokazywanie dziennikarzy dążących do opisania prawdy o Smoleńsku jako ludzi niewiarygodnych.
– Upowszechniano taką tezę, że Władimir Putin najbardziej cieszy się z działalności „Gazety Polskiej”, zespołu parlamentarnego i PiS-u, bo te podejmują tezę związaną z potencjalnym zamachem
– oznajmił minister.
Sprawę ostro komentują posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Posłanka PiS Joanna Lichocka uważa, że sprawa powinna stać się przedmiotem zainteresowania polskich służb. – Wiemy, że wszyscy dziennikarze, którzy zajmowali się Smoleńskiem, odrzucając propagandę Kremla, nie byli zapraszani do kontrolowanych przez PO mediów. Pozbywano się z mediów publicznych dziennikarzy, którzy przeciwstawiali się kremlowskiej wersji wydarzeń. Sprawa, którą ujawnił Antoni Macierewicz, jest kolejnym przyczynkiem do tego, żeby sprawy walki z wolnością słowa zostały wyjaśnione – powiedziała „Codziennej” Lichocka.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#PiS #Antoni Macierewicz #Smoleńsk
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Roman Andrzej Stańczyk