Wielkopolski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej skierował do Sądu Rejonowego w Chodzieży (woj. wielkopolskie) akt oskarżenia za czyny korupcyjne przeciw byłemu ordynatorowi Oddziału Opieki Paliatywnej szpitala w tym mieście - podał dział prasowy PK.
Postępowanie w tej sprawie prowadzili funkcjonariusze poznańskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego - powiedział zespół prasowy CBA.
Wielkopolski Wydział Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu skierował do Sądu Rejonowego w Chodzieży akt oskarżenia.
Były ordynator został zatrzymany na "gorącym uczynku" przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego w maju 2019 roku chwilę po przyjęciu korzyści majątkowej. Postępowanie zostało wszczęte w oparciu o materiały zgromadzone przez funkcjonariuszy Biura
- zaznaczył zespół prasowy CBA.
[polecam:https://niezalezna.pl/419171-ordynator-z-gniezna-zatrzymany-pod-zarzutem-korupcji-w-jego-domu-znaleziono-12-mln-zlotych?desktop]
Prokurator zarzucił mężczyźnie popełnienie osiemnastu przestępstw, w tym przyjmowania korzyści majątkowych, przywłaszczenia i poświadczenia nieprawdy w dokumentach.
- Oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanych mu występków i złożył wyjaśnienia korelujące z zebranymi dowodami
- przekazała PAP prokuratura.
Byłemu ordynatorowi z chodzieskiego szpitala, który jest częścią Wielkopolskiego Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii im. Eugeniusza i Janusza Zeylandów, grozi kara do 8 lat więzienia.
W śledztwie ustalono, że członkowie rodzin, którzy z różnych powodów nie mogli opiekować się osobami starszymi lub wymagającymi stałej opieki, podejmowali starania o umieszczenie takich osób na oddziale opieki paliatywnej.
- W tym celu nawiązywali telefonicznie lub osobiście kontakt z ordynatorem - przekazał dział prasowy PK.
Zaznaczył, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdził, że lekarz w zamian za łapówki, od kilkuset do kilku tysięcy złotych, przyjmował pacjentów na oddział lub przedłużał tam ich pobyt pomimo braku podstaw do przyjęcia konkretnego pacjenta na oddział. Ustalano również, że lekarz przyjmował łapówki w sytuacjach, gdy osobie hospitalizowanej trzeba było przedłużyć pobyt na oddziale.