Prezydent Katowic Marcin Krupa jednoznacznie poparł Pakt Senacki - koalicję partii opozycyjnych w nadchodzących wyborach do Senatu. Krupa wyraził nadzieję, że istniejąca większość senacka nie tylko utrzyma się, ale będzie mogła się znacznie zwiększyć.
Krupa podkreślił wagę wyborów, zachęcając do udziału w głosowaniu. "Wybory to jest coś, co zostało nam dane, ale nie dane na zawsze. Jeżeli chcemy dalej wybierać w wolnej demokratycznej Polsce, to idźmy na wybory i wybierzmy prawidłowo" - mówił Krupa.
W konferencji wzięli udział również kandydaci Paktu Senackiego: Zygmunt Frankiewicz (KO) z Gliwic i Maciej Kopeć (Lewica) z Katowic, a także lider śląskiej PO, Wojciech Saługa, i poseł Trzeciej Drogi, Michał Gramatyka.
Prezydent Katowic podkreślał, że najważniejsze są dla niego Katowice. "Dla mnie Katowice są najważniejsze. I żeby Katowice dobrze się rozwijały, również potrzeba dobrych wyborów. Myślę, że Pakt Senacki jest dobrym wyborem, który powstał przecież z inicjatywy samorządowców" - dodał Krupa.
Krupa podkreślał również, że Pakt Senacki ma na celu utrzymanie, a nawet zwiększenie obecnej większości senackiej. "Pakt Senacki ma właśnie za zadanie to, aby większość senacka, którą mamy dzisiaj, była zachowana, a nawet zwiększona i to znacznie" – mówił prezydent Katowic. Zwrócił uwagę na potrzebę "mądrych wyborów", które umożliwią dalszy rozwój miast i korzystanie przez samorządy z unijnych środków.
Krupa nie polecił żadnej konkretnej listy w wyborach do Sejmu, ale zaznaczył, że popiera Pakt Senacki. "Na pewno Pakt Senacki. A wybór, na kogo zagłosujecie, pozostawiam wam, drodzy mieszkańcy naszych miast. Ja wiem, na kogo zagłosuję, a na pewno pójdę do wyborów, bo wiem, że nie mogę spać. Wiem, że trzeba iść na wybory, bo inaczej nas przegłosują. Jak nas przegłosują, będziemy mogli mieć tylko i wyłącznie pretensje do siebie, że nie byliśmy na wyborach" - podkreślał.
Zygmunt Frankiewicz, senator i jeden z twórców Paktu Senackiego, przestrzegał, że głosowanie na kandydatów spoza Paktu może doprowadzić do rozproszenia głosów.
Jego zdaniem, mogą na tym skorzystać kandydaci PiS.