Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędzia Krystian Markiewicz zdecydował, że nie stawi się na wezwanie rzeczników dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych. Podkreślił przy tym, że stawiał się będzie tylko przed sądem. O tym, czy sędzia ma prawo wybierać sobie organy, przed którymi stawiał będzie się na wezwania, rozmawialiśmy z posłem Bartłomiejem Wróblewskim.
“Taka postawa sędziego Markiewicza anarchizuje wymiar sprawiedliwości. Sędzia stawia się ponad prawem. Przecież stawienie się przed rzecznikami dyscyplinarnymi nie oznacza wyroku, później i tak ta sprawa będzie rozstrzygana przez sąd. Natomiast taki sposób działania należy ocenić bardzo negatywnie. Dlaczego obywatele mieliby przestrzegać prawa i stawiać się w sądach, jeżeli takie lekceważenie wobec prawa wykazują sami sędziowie? Niestety, stało się bardzo źle, że część środowiska sędziowskiego, mając prawo do swoich poglądów politycznych, prowadzi spór polityczny w taki sposób, który jest szkodliwy dla wymiaru sprawiedliwości. Trzeba by było przekonywać sędziego Markiewicza do refleksji. Tak naprawdę szkodzi wizerunkowi własnego środowiska”
- mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, poseł Bartłomiej Wróblewski
Nie da się nie zauważyć, że część środowiska sędziowskiego angażuje się mocno w spory polityczne w Polsce, opowiadając się wyraźnie po jednej ze stron. Według parlamentarzysty Prawa i Sprawiedliwości, nie jest to właściwa postawa. Tylko jak temu zaradzić?
“Doszło do polityzacji części środowiska. Moim zdaniem nie ma prostego sposobu na rozwiązanie tego problemu. Trzeba przekonywać większość sędziów, która nie uczestniczy w takich praktykach, że polityce to nie pomaga, a szkodzi wymiarowi sprawiedliwości. Mam nadzieję, że jeżeli Prawo i Sprawiedliwość wygra jesienne wybory, to ta refleksja też nastąpi. Musimy szukać środowisk, które są w stanie podjąć rozmowę na temat koniecznych zmian w wymiarze sprawiedliwości”
- komentuje poseł Wróblewski.