Parlament Europejski przyjął przepisy, które uderzają w polskie przetwórstwo ryb, w szczególności łososia. Branża jest zaniepokojona zatwierdzonymi rozwiązaniami, w szczególności, że Polska jest jednym z największych przetwórców łososia w UE z obrotami na poziomie blisko 3,5 mld euro rocznie i 12-procentowym udziałem w rynku unijnym.
Unijne przepisy wprowadzające limit czasowy w procesie tzw. usztywniania (stiffeningu) w przetwórstwie łososi budzi poważne obawy branży - przekazało w piątek Polskie Stowarzyszenie Przetwórców Ryb. Według danych organizacji w Polsce przerabia się rocznie 240 tysięcy ton norweskiego łososia o wartości 1,4 miliarda euro.
Przyjęte w czwartek przez Parlament Europejski rozporządzenie zmieniające unijne przepisy dotyczące higieny żywności pochodzenia zwierzęcego, wprowadzające limit czasowy w procesie tzw. usztywniania (stiffeningu) w przetwórstwie łososi, kluczowej metody stosowanej przez producentów, budzi poważne obawy branży - poinformowało Polskie Stowarzyszenie Przetwórców Ryb (PSPR).
Jak przekazała dyrektor PSPR Arletta Wenderlich, do tej pory unijne przepisy nie ograniczały czasu przetrzymywania w temperaturze stiffeningu (ok. minus 11 st.C) półproduktu przed plastrowaniem ryb wędzonych. Skrócenie do 96 godzin maksymalnego okresu przeznaczonego na poddanie wędzonych filetów stiffeningowi i plastrowaniu, skomplikuje zaś proces logistyczny.
"Firmy przetwórcze potrzebują na tę operację do 2 tygodni, aby bez przeszkód dostarczać produkt do sieci handlowych. Wielkość zamówień nie jest stała – raz są mniejsze, raz większe. Dlatego konieczne jest czasem dłuższe przetrzymywanie w temperaturze stiffeningu uwędzonych filetów"
- powiedziała.
"Teraz po 96 godzinach produkt będzie traktowany jako nienadający się do spożycia i trzeba go będzie zutylizować"
Według Wenderlich takie ograniczenie nie ma naukowego uzasadnienia, a wędzone filety utrzymywane w temperaturze stiffeningu są bezpieczne do spożycia przez znacznie dłuższy czas.
- Z badań przeprowadzonych przez renomowane laboratoria europejskie wynika, że nawet po 180 dniach są całkowicie bezpieczne dla zdrowia. Rzecz jasna, nie było intencją zakładów przetwórczych tak długie przechowywanie półproduktów
– podkreśliła. Wskazała przy tym, że wejście w życie nowych przepisów sprawi, że polskie firmy mogą nie podołać realizacji zamówień wielu odbiorców zagranicznych.
- Dotyczy to m.in. rynku niemieckiego, na którym polskie firmy są głównymi dostawcami wędzonego łososia - zauważyła.
Jak podało stowarzyszenie, polski sektor przetwórstwa ryb zatrudnia obecnie ok. 20 tysięcy pracowników, w tym sześć tysięcy w sektorze przetwórstwa łososi. 17 proc. norweskiego eksportu ryb przechodzi proces przetwarzania w Polsce. Import łososi norweskich do Polski wynosi ok. 240 tysięcy ton rocznie i ma wartość blisko 1,4 miliarda euro. Polskie przetwórstwo rybne zajmuje 3. miejsce pod względem osiąganych obrotów w UE (3,423 mld euro) z 12 proc. udziałem.
Według przekazanych danych przez PSPR roczna wartość obrotu branży przetwórstwa rybnego w 2022 r. wyniosła 16,08 mld zł. W tym czasie Polska prowadziła eksport przetworów rybnych do 86 krajów, zaś ich wartość w polskim eksporcie osiągnęła 2,8 mld euro. Wartościowy udział produktów z łososi w ogólnym polskim eksporcie produktów rybnych stanowił 60 proc., przy czym 54,8 proc. eksportowanego łososia stanowiła ryba wędzona. Udział produktów z łososi w całkowitym polskim eksporcie produktów spożywczych stanowi 4 proc. Jak przekazało PSPR, tylko dwie największe przetwórnie łososia w Polsce produkują dziennie ponad 530 tys. porcji łososia o średniej wadze 180 gramów.
Jak podkreśliła Wenderlich, PSPR - powołując się na ekspertyzy - na każdym etapie legislacyjnym aktywnie starało się wpłynąć na zmianę niekorzystnych zapisów, wskazując m.in. na istotne - zdaniem stowarzyszenia - uchybienia, przede wszystkim brak opinii Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA).
- Już po głosowaniu polscy koordynatorzy polityczni działający w Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) w Parlamencie Europejskim podjęli decyzję, że mimo uchwalenia zmian w Akcie Delegowanym, Parlament ma wysłać wniosek o opinię w sprawie nowych przepisów do EFSA. Ta opinia może spowodować, że niewykluczone będą kolejne zmiany w Rozporządzeniu
Decyzję Parlamentu Europejskiego skomentowała też jedna z największych firm z branży, Mowi Central Europe.
- Musimy i będziemy funkcjonować w nowych warunkach. Mimo niewątpliwych komplikacji nadal będziemy dokładać wszelkich starań, by dostarczać naszym klientom bezpieczne produkty wysokiej jakości. Praktyka pokaże, jaki jest wpływ nowych ram regulacyjnych na nasze operacje i produkty
– przekazała rzeczniczka prasowa firmy Emila Schomburg.
Parlament Europejski przyjął w czwartek projekt rozporządzenia delegowanego Komisji Europejskiej dotyczącego wymagań higienicznych dla niektórych produktów odzwierzęcych, w tym produktów rybołówstwa. Nowa regulacja wprowadza rygorystyczne normy polegające na ograniczeniu okresu stiffeningu ryb do maksymalnie 96 godzin.