Aż sześciu kandydatów powalczy o fotel przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, który wkrótce zwolni Grzegorz Schetyna. Wewnętrzna rozgrywka już się rozpoczęła, o czym świadczą konferencje prasowe, które zorganizowali Borys Budka i Tomasz Siemoniak. Ten ostatni może liczyć na wsparcie Schetyny. Do gry wkroczyli także samorządowcy, którzy deklarują wsparcie dla kandydatów. Bartłomiej Sienkiewicz wygłosił natomiast elaborat o... "jedynej politycznej miłości".
Borys Budka zorganizował dziś konferencję prasową w Łodzi, podczas której przyznał, że jest przekonany, iż Platforma Obywatelska powinna swoją aktywność opierać na ludziach sprawdzonych, na ludziach, którzy pokazali, że jest możliwe jednoczenie mieszkańców wokół dobrych projektów, wokół osobowości i wokół ciężkiej pracy. Takim "symbolem" jest według niego prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Posłowi Budce nie przeszkadzały kontrowersje, jakie przez lata narastały wokół prezydent Łodzi.
Zdaniem Budki element obywatelskości powinien być bardzo mocno eksponowany w przyszłych działaniach partii i Koalicji Obywatelskiej. Jak mówił, Platforma Obywatelska powstawała, jako partia budowana na dole, przez ludzi przedsiębiorczych, ludzi związanych z samorządem, ciężko pracujących.
- I do tych wartości - ciężkiej pracy, samorządności, europejskości, również otwartej obywatelskości chciałbym wrócić w programie Platformy
- zadeklarował.
Pytany o kontrkandydatów Budka podkreślił, że najcenniejsze w Platformie Obywatelskiej jest to, że każdy ma głos. Jest przekonany, że jeśli w kampanii będzie się rozmawiać o przyszłości, to z tej "wewnętrznej rywalizacji" Platforma może wyjść tylko wzmocniona. Dodał, że nie traktuje "wewnętrznej rywalizacji, jako czegoś złego".
- Możemy ścigać się na pomysły, na dobry program, ale jesteśmy koleżankami i kolegami w jednej drużynie
- dodał.
Obecni na spotkaniu Budki z mediami: Hanna Zdanowska, posłanki i posłowie PO - Małgorzata Niemczyk, Agnieszka Hanajczyk, Cezary Grabarczyk, Cezary Tomczyk i Krzysztof Piątkowski zwrócili uwagę, że wybór przewodniczącego PO to nie tylko wybór szefa partii politycznej, ale także wybór nowego kandydata na premiera. Borysowi Budce udzielili poparcia.
Z kolei dotychczasowy przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna gościł dziś w Świdnicy, gdzie wspierał Tomasza Siemoniaka. Lider PO powiedział na konferencji prasowej, że kandydatura Tomasza Siemoniaka na stanowisko przewodniczącego będzie jednym z tematów sobotnich rozmów z członkami partii.
- Będziemy o tym dzisiaj rozmawiać i przekonywać nieprzekonanych, chociaż wydaje mi się, że w tej części Dolnego Śląska wszyscy jesteśmy przekonani, że będziemy głosować na Tomasza Siemoniaka w wyborach 25 stycznia
– ocenił.
Schetyna podkreślił, że zdecydował się wspierać Tomasza Siemoniaka w ubieganiu się o funkcję przewodniczącego, gdyż jest osobą, która „jest w stanie dać dwa przekazy w jednym”.
- To osoba bardzo doświadczona w polityce, daje gwarancję kontynuacji, ale także szansę na nowe otwarcie, a to jest dzisiaj potrzebne Platformie. Pozwoli on kontynuować to, co najlepsze i otworzyć przestrzeń obecności Platformy Obywatelskiej w Polsce lokalnej, regionalnej
– mówił.
Tomasz Siemoniak podziękował Grzegorzowi Schetynie za obecność i wsparcie.
- Słyszę, że niektórzy komentatorzy mówią o namaszczaniu, o tym, czy to dobrze, czy źle, że robimy wspólne konferencje. Chcę wyraźnie powiedzieć, że nie chcę brać udziału w takiej polityce, w której miałbym dzisiaj mówić, że nie znam Grzegorza Schetyny, bo to da mi 17 głosów więcej w danym miejscu. Jestem z Grzegorzem Schetyną, z Ewą Kopacz, Donaldem Tuskiem, ze wszystkimi przewodniczącymi
– mówił.
Poparcia Siemoniakowi udzielili też prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
- Tomasz Siemoniak rozumie samorząd, rozumie kłopoty, jakie obecnie przysparzane są samorządowi i rozumie tę batalię o przyszłość samorządu w Polsce
– mówił.
Inną strategię obrał Bartłomiej Sienkiewicz. Nie skorzystał z pomocy samorządowców, a uderzył... w podniosłe tony.
- Wybory przewodniczącego partii, która ma za sobą poparcie prawie 1/3 Polaków uczestniczących w wyborach, to nie zwykła walka o władzę w partii. To także okazja do publicznego zabrania głosu w najważniejszych polskich sprawach, to rozmowa o świecie, który na naszych oczach właśnie wypada z kolein, a przede wszystkim - o przyszłości Platformy. Jedynej mojej miłości politycznej od 18 lat, mimo, że formalnie jestem członkiem partii od niedawna. W tej walce i w tej debacie chcę wziąć udział. Mam świetnych konkurentów, pierwszą ligę polskich polityczek i polityków, i starcie z nimi traktuję jako zaszczyt. Co nie oznacza taryfy ulgowej w debatach
- napisał były minister spraw wewnętrznych.
- Informacje o swoim starcie w wyborach na szefa PO Sienkiewicz potwierdził w mediach społecznościowych.
- Decyzja podjęta tuż przed upływem terminu zgłoszeń, bo wahałem się do ostatniej chwili. Wszystkim, którzy mnie publicznie wsparli dziękuję serdecznie – ludzka życzliwość robi na mnie nieodmiennie największe wrażenie, szczególnie w czasach, kiedy to raczej hejt jest zwykłym sposobem porozumiewania się w debacie publicznej
- napisał.
Jak zakończą się wybory na szefa Platformy Obywatelskiej i kto zastąpi Grzegorza Schetynę? Wybory na szefa PO odbędą się 25 stycznia, ewentualna druga tura zaplanowana została na 8 lutego.
O stanowisko przewodniczącego partii, oprócz Budki i Siemoniaka, będzie ubiegać się także senator Bogdan Zdrojewski, europoseł Bartosz Arłukowicz, posłanka Joanna Mucha, oraz poseł Bartłomiej Sienkiewicz.