Kolejnym dwóm osobom postawiono zarzuty w sprawie podpalenia magazynu we wschodnim Londynie, w którym składowana była pomoc dla Ukrainy – przekazała w sobotę londyńska policja metropolitalna. O organizację podpalenia podejrzewana jest rosyjska najemnicza Grupa Wagnera.
Jak wyjaśniła policja, 22-letni Jakeem Barrington Rose i 19-letni Ugnius Asmena zostali oskarżeni o umyślne podpalenie, a pierwszemu z nich postawiono również dwa zarzuty posiadania broni ofensywnej.
Wcześniej w tej sprawie oskarżono pięć osób. Postawiono im m.in. zarzuty na mocy przyjętej w zeszłym roku ustawy o bezpieczeństwie narodowym, której celem jest ściganie osób pracujących potajemnie na terenie Wielkiej Brytanii dla wrogich państw. W akcie oskarżenia jest powiedziane wprost, że chodzi o „działalność mogącą przynieść korzyści Rosji”. Główny oskarżony, 20-letni Dylan Earl jest pierwszym Brytyjczykiem, któremu postawiono zarzut działania na rzecz Grupy Wagnera.
Jak się uważa, podpalenie magazynów, które miało miejsce 20 marca w Leyton we wschodnim Londynie, było pierwszym atakiem zorganizowany przez Grupę Wagnera na terytorium Wielkiej Brytanii. Miała to być "wiadomość” od Rosji, że pomoc dla Ukrainy spotka się z "karą". W gaszeniu pożaru dwóch magazynów należących do ukraińskiej firmy logistycznej uczestniczyło przez cztery godziny osiem wozów strażackich i ok. 60 strażaków.
Podpalenia miała dokonać zespół czterech mężczyzn zrekrutowanych do tego celu przez Earla. Dwóm, którzy - jak się uważa - nie byli świadomi tego, iż działał on na zlecenie Grupy Wagnera, postawiono jedynie zarzut podpalenia, trzeciemu postawiono także zarzut przyjęcia pieniędzy od zagranicznej służby wywiadowczej, a czwartego oskarżono też o nieujawnienie policji informacji o aktach terroru. W maju tego roku cała piątka stanęła przed sądem na wstępnym przesłuchaniu. Datę procesu sąd wyznaczył na czerwiec przyszłego roku.