"W wyborach będziemy walczyć, aby mieć coraz więcej głosów. Myślę, że dla każdego wyborcy mamy jakąś ofertę" - mówił dziś Radosław Fogiel, zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości oraz kandydat do Sejmu w jesiennych wyborach.
Wczoraj przedstawiono pełne listy wyborcze PiS do wyborów parlamentarnych. Około 60 procent osób z tych list, to aktywni samorządowcy; na listach znaleźli się też członkowie partii koalicyjnych oraz m.in. przedstawiciele organizacji społecznych.
Radosław Fogiel pytany dziś w radiowej Jedynce, jak jego partia będzie walczyć o głosy niezdecydowanych, powiedział: "Jedyne, co możemy zaoferować w tej kampanii, to krew, pot i łzy".
"Będziemy walczyć, aby mieć coraz więcej głosów, aby ci, którzy dotąd nie głosowali na PiS - a przynajmniej część z nich - rozważyli taką ewentualność. Dla każdego wyborcy mamy jakąś ofertę"
- powiedział.
Podkreślił, że duża część kandydatów PiS, to dotychczasowi parlamentarzyści znani już wyborcom, ale i samorządowcy, czy osoby zaufania publicznego.
"Oprócz skupiania się na przekazach ogólnopolskich - bardzo duży nacisk kładziemy też na pracę kampanijną w terenie - kandydatów, którzy będą się spotykać z wyborcami i zabiegać o poparcie"
- zaznaczył Fogiel.
W Rzeszowie, po rezygnacji ze startu w wyborach prezydenta Tadeusza Ferenca, "jedynkę" na liście Koalicji Obywatelskiej obejmie były polityk PiS Paweł Poncyljusz. Fogiel pytany o to, jak ocenia tę kandydaturę, odparł, że Poncyljusz jakiś czas temu "mówił, że nie rozumie Polski wschodniej, a teraz przyszło mu z rejonów - które są traktowane jak Polska wschodnia - startować". W ocenie Fogla, to zaskakująca kandydatura.
"Nie sądzę, by była to - przynajmniej dla naszych wyborców - osoba specjalnie wiarygodna i skłaniająca do głosowania"
- ocenił.
Proszony o komentarz dotyczący tego, że były marszałek Sejmu Marek Kuchciński startuje na Podkarpaciu z pozycji numer jeden na liście PiS, Fogiel powiedział:
"Pan marszałek od wielu kadencji zajmuje pierwszą pozycję na liście PiS. W tym roku ma to dodatkowy wydźwięk w kontekście zamieszania z lotami, którego marszałek padł ofiarą. Ale pan marszałek postanowił, że złoży dymisję ze stanowiska, które zajmuje, a podda się weryfikacji wyborców".
Radosław Fogiel kandydował będzie do Sejmu z drugiego miejsca na radomskiej liście PiS.