Michał Olszewski zatrzymał dla siebie wart ponad 150 euro zegarek, który otrzymał od burmistrza Berlina. Mimo ustawowego obowiązku nie zgłosił go do rejestru korzyści prowadzonego przez Państwową Komisję Wyborczą. Nie zostanie jednak ukarany, bo przepisy nie przewidują za to… żadnej sankcji.
W połowie sierpnia 2021 r. Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy, poleciał w podróż służbową do Berlina. Został tam zaproszony przez burmistrza miasta Michaela Mullera w związku z 30. rocznicą podpisania umowy partnerskiej Warszawy i stolicy Niemiec. Z ustaleń „Codziennej” wynika, że otrzymał wówczas w prezencie zegarek marki Lilienthal Berlin. Obecnie jego wartość – jak wynika ze strony internetowej – to ok. 155 euro, przy obecnym kursie waluty to ponad 700 zł.
Prezenty takie, podobnie jak inne otrzymywane przez samorządowców podczas oficjalnych wizyt, najczęściej trafiają potem na aukcje charytatywne. W tym przypadku Olszewski postanowił jednak zachować zegarek. Urząd miasta nie widzi w tym nic dziwnego. „Przy spotkaniach o takiej randze zwyczajowo przyjęte jest, że wymieniane są upominki o symbolicznym charakterze, zazwyczaj niewielkiej wartości” – tłumaczy w piśmie do „Codziennej” Wojciech Śmiech z warszawskiego urzędu miasta i dodaje: „Zgłoszenie korzyści w związku z otrzymaniem tego upominku zostało przez zastępcę prezydenta m.st. Warszawy Michała Olszewskiego przekazane niezwłocznie po powrocie z delegacji i zarejestrowane w urzędowym rejestrze korzyści”.
Zgodnie z art. 12 pkt ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne wiceprezydent Olszewski miał 30 dni na zgłoszenie zegarka do rejestru korzyści publikowanego przez Państwową Komisję Wyborczą. Wartość prezentu przekraczała bowiem ustawowe 380 zł (według PKW należy zgłaszać darowizny i inne korzyści powyżej tej kwoty). Sprawdziliśmy rejestr. Ostatnia złożona przez Olszewskiego deklaracja nosi datę 7 stycznia 2019 r.
„Codzienna” zapytała jednak PKW, czy w okresie od 1 sierpnia br. do dnia obecnego wiceprezydent Warszawy przesłał informację o zegarku do rejestru korzyści. „W wymienionym okresie wiceprezydent Michał Olszewski nie przesłał żadnego zgłoszenia” – poinformował „Codzienną” Paweł Dłutek z warszawskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego (KBW) i zaznaczył: „Zgłoszenia do Rejestru Korzyści publikowane są niezwłocznie po wpłynięciu do Delegatury”. Co grozi Olszewskiemu za niepoinformowanie o niemieckim zegarku? Nic. „Ustawa (…) nie przewiduje kar za niezłożenie we wskazanym terminie zgłoszenia do Rejestru Korzyści” – podkreśla urzędnik.
– To jeden z przykładów potwierdzających, że należy jak najszybciej zmienić prawo
– mówi „Codziennej” Jarosław Krajewski, poseł PiS, były radny Warszawy.
– Należy wprowadzić jednolite przepisy dotyczące oświadczeń majątkowych i rejestrów korzyści wraz z sankcjami grożącymi za ich złamanie
– podkreśla. Obecnie inne wzory oświadczeń majątkowych i rejestru korzyści mają posłowie i senatorowie, a inne np. samorządowcy.