Sueddeutsche Zeitung opisało sytuację, jaka miała mieć miejsce na moście granicznym łączącym Frankfurt nad Odrą i Słubice 15 czerwca 2024 r., w południe. Z furgonetki z czarnymi szybami policjanci mieli ponaglać grupę mężczyzn, kobiet i dzieci, by przeszli na stronę polską. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że zdarzenie mogło dotyczyć grupy obywateli Ukrainy, którym policja niemiecka odmówiła wjazdu - poinformował nas rzecznik Straży Granicznej. Dodał, że komendant placówki SG w Świecku zwrócił się do strony niemieckiej o wyjaśnienie.
Portal chojna24.pl poinformował w ubiegłym tygodniu, powołując się na relację czytelnika, o zajściu do którego miało dojść w Osinowie Dolnym. "Radiowóz niemieckiej policji przekroczył przejście graniczne i po polskiej stronie zostawił rodzinę imigrantów z Bliskiego Wschodu" - pisze portal. To nadgraniczna miejscowość w województwie zachodniopomorskim, w której znajdowało się przejście graniczne "Osinów Dolny-Hohenwutzen". Straż Graniczna podała wczoraj, że "przywiezienie i pozostawienie przez niemiecką Policję cudzoziemców w Polsce (Osinów Dolny) odbyło się z naruszeniem zasad współpracy obu służb i prawa regulującego kwestie przekazywania osób. Służby niemieckie nie mogą arbitralnie podejmować takich decyzji”.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Maciej Duszczyk, stwierdził wówczas, że sytuacja ta była "wypadkiem przy pracy" mało doświadczonych niemieckich policjantów.
- Całkowicie jednostkowy przypadek, który nigdy nie może się powtórzyć
- powiedział Duszczyk.
Okazuje się, że na kolejny przypadek nie trzeba było długo czekać.
Sueddeutsche Zeitung, cytowane przez portal dw.com, opisuje sytuację, jaka miała mieć miejsce na moście granicznym łączącym Frankfurt nad Odrą i Słubice 15 czerwca 2024 r., w południe.
"Podjeżdża ciemnoszara furgonetka z czarnymi szybami, policjanci ponaglają pasażerów do pośpiechu i domagają się, aby z bagażami szybko przeszli przez most do Polski. I tak kilkunastu mężczyzn, kobiet i dzieci z walizkami i zwierzakiem idzie w ulewny deszcz"
- pisze "SZ". Redakcja podkreśliła, że nie było jasne, dlaczego tych ludzi odesłano do Polski, odpowiedzi miała unikać także niemiecka policja federalna.
O sprawę zapytaliśmy polską Straż Graniczną.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że zdarzenie mogło dotyczyć grupy obywateli Ukrainy, którym policja niemiecka odmówiła wjazdu. Komendant Placówki SG w Świecku zwrócił się do swojego odpowiednika po stronie niemieckiej z prośbą o wyjaśnienia