Nie tylko w Kłodzku nie zostało wypłacone do tej pory ani jedno odszkodowanie na odbudowę zniszczonych mieszkań i domów. W podobnej sytuacji znalazły się m.in. Bystrzyca Kłodzka i Ząbkowice Śląskie. To wina rządu. Pierwsze pieniądze dla tych trzech samorządów wpłynęły dopiero wczoraj – dowiedział się portal Niezależna.pl.
"Dopiero od tego tygodnia, po otrzymaniu środków z rezerwy od wojewodów, nasze Ośrodki Pomocy Społecznej mogą zacząć wypłacać pieniądze poszkodowanym" – mówią nam samorządowcy z regionu.
Pierwsze zgłoszenia o wypłatę do urzędu wojewódzkiego, gminy złożyły na początku listopada. Dlaczego wtedy? Samorządy wcześniej borykały się m.in. z brakiem rzeczoznawców, którzy oszacowaliby straty po powodzi. „Musieliśmy sobie radzić zupełnie sami. Ściągać na własną rękę osoby z odpowiednimi uprawnieniami z całej Polski. Nikt nam nie pomagał w tym zakresie, na pewno nie rząd” – twierdzą rozmówcy Niezależna.pl.
16 września 2024 r. premier Donald Tusk poinformował, że powodzianie mogą już składać wnioski o pomoc. Jest to 10 tys. zł doraźnej natychmiastowej pomocy; a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz i do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. O pomoc można zgłaszać się do władz gminy, w której dana osoba mieszka i gdzie poniosła straty.
Niezależna.pl o zaniedbaniach w wypłacie tych środków pisała jako pierwsza w Polsce. Z puli 200 tys. zł na odbudowę domów rząd do 17 października wypłacił środki tylko 16 rodzinom. Z innej zapowiedzianej przez premiera Donalda Tuska kwoty 100 tys. zł na remont nie otrzymała wówczas żadna rodzina dotknięta powodzią. Musiał minąć kolejny miesiąc, żeby rząd przelał najbardziej poszkodowanym samorządom pierwsze środki....
Chaos rząd wprowadził także w sprawie wypłat dla powodzian na pomoc doraźną w wysokości 8 tys zł. i 10 tys. zł.
„W czasie, gdy wydawaliśmy decyzje o przyznawaniu tych środków mieliśmy kilka odmiennych interpretacji zarządzenia ze strony MSWiA. Zmieniały się tak podstawowe kryteria, jak kto jest powodzianinem lub co to jest powódź. Powiedziano nam: nie bójcie się, wypłacajcie, mimo to. Boimy się kontroli i oskarżeń. Dlatego jesteśmy ostrożni”
– mówią nam samorządowcy z terenów dotkniętych żywiołem.