Gazeta Polska: Uśmiechnięta Polska nie płaci podatków Czytaj więcej!

Minister Waszczykowski o dwóch latach w MSZ: Wszystko, co można było zrealizować, zostało zrealizowane

Takie podsumowanie robiliśmy już w listopadzie, w obecności pani premier Beaty Szydło. Wyszło ono bardzo korzystnie. Zadania zostały zrealizowane, przede wszystkim bezpieczeństwo – mamy tysiące żołnierzy amerykańskich, tysiące sprzętu, za kilka miesięcy będziemy mieć bazę antyrakietową w Redzikowie – mówił dziś w Telewizji Republika szef MSZ, Witold Waszczykowski.

Zrzut ekranu z TV Republika

Sto lat temu, 8 stycznia 1918 roku, prezydent Stanów Zjednoczonych Thomas Woodrow Wilson przedstawił Kongresowi w orędziu program pokojowy, zawierający zasady powojennego ładu. Program, nazywany Czternastoma Punktami Wilsona, w punkcie 13. dotyczył utworzenia niepodległej Polski.

Należy stworzyć niezawisłe państwo polskie, które winno obejmować terytoria zamieszkane przez ludność niezaprzeczalnie polską, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza i którego niezawisłość polityczną i gospodarczą oraz integralność terytorialną należy zagwarantować paktem międzynarodowym – brzmiał punkt 13.

Witold Waszczykowski, szef MSZ, odniósł się na antenie Telewizji Republika do ważnej w tamtych czasach postaci – Ignacego Paderewskiego.

Wirtuozeria doprowadziła do tego, że był na salonach, często grywał w Białym Domu. Trudno określić, czy wielki talent, czy wielkie talenty dyplomatyczne, ale pewnie obydwa czynniki, doprowadziły do tego, że administracja amerykańska zainteresowała się krajem, który wydał tak wielkiego wirtuoza. (...) Wówczas Paderewski był największym atutem polskości

– ocenił minister spraw zagranicznych.

Poza pewną wdzięcznością, sympatią, USA obawiały się skutków I wojny światowej, iż one nie doprowadzą do demokratyzacji w  Europie, wtedy jeszcze inaczej rozumianej. Wilson miał pewne idee, mesjanizm, aby nieść kaganek demokracji w świat. Miał też poczucie pewnej krzywdy, która została wyrządzona państwom. Paderewski tłumaczył mu historię polski, znał zabory (...) wszystkie elementy zagrały

– mówił Witold Waszczykowski.

Odnosząc się do obecnych stosunków polsko-amerykańskich, szef MSZ stwierdził, że "są bardzo dobre, relacje polsko-amerykańskie od końca zimnej wojny są oparte na kilku elementach". Podkreślił, że "w ostatnich miesiącach urzędowania również Obama zorientował się, że jego polityka resetu z Rosją prowadzi do problemów".

Jeszcze za jego urzędowania zostały podjęte decyzje o stacjonowaniu wojsk NATO na wschodniej flance NATO

– zwrócił uwagę Waszczykowski.

Mówiąc o relacjach polsko-amerykańskich za prezydentury Donalda Trumpa, minister zaznaczył, że "mamy pewną zgodność myślenia polityczno-ideologicznego".

Administracja Trumpa i on sam, chcą odejść od pewnego kamuflowania historii, pokazują, że w geopolityce powinny funkcjonować pewne zasady. (...) Tym się pomaga, którzy chcą dać sobie pomóc i którzy tę pomoc odwzajemnią

– stwierdził minister.

Pytany o podsumowanie dwóch lat w MSZ, w kontekście jutrzejszej rekonstrukcji rządu, minister Waszczykowski wskazał, że "takie podsumowanie robiliśmy już w listopadzie, w obecności pani premier Beaty Szydło".

To podsumowanie wyszło bardzo korzystnie, dlatego, że mogłem zameldować pani premier, iż zadania zostały zrealizowane, przede wszystkim bezpieczeństwo – mamy tysiące żołnierzy amerykańskich, tysiące sprzętu, za kilka miesięcy będziemy mieć bazę antyrakietową w Redzikowie. Mamy rozwinięte nowe instrumenty współpracy – odbudowaliśmy V4, mamy Trójmorze, 9-tkę bukaresztańską. Nasza sytuacja polepszyła się na świecie – nasi poprzednicy zamknęli około 30 placówek dyplomatycznych, my to odbudowujemy. Polska była odwiedzana przez ważnych polityków światowych, odwiedził nas również papież Franciszek.
Wszystko, co można było zrealizować przez te dwa lata, zostało zrealizowane

– podkreślił szef MSZ.

 



Źródło: Telewizja Republika, niezależna.pl

 

#Witold Waszczykowski #MSZ #rekonstrukcja rządu #stosunki polsko-amerykańskie

redakcja