Poszkodowani w niedawnej powodzi mieszkańcy Opolszczyzny chcą się zjednoczyć i dochodzić sprawiedliwości przed sądem. Lewin Brzeski, Nysa - to tylko niektóre gminy, z których ludzie potracili całe dobytki życia.
O planowanym pozwie zbiorowym w związku z brakiem ostrzeżeń przed nadchodzącą powodzią oraz brakiem skutecznych działań przeciwpowodziowych, na antenie Telewizji Republika mówili Radosław Kochler i Marek Karaś.
Obaj są przedsiębiorcami z Lewina Brzeskiego, który boleśnie dotknęły skutki powodzi.
Widać rozmiar nieszczęścia mieszańców Lewina Brzeskiego. Odpady zwożone są tutaj z całej gminy
Radosław Kochler przypomniał o poszkodowanej miejscowości Wronów, gdzie 3-4 metrowa woda sięgała miejscami dachów domów.
Podkreślił, że ucierpieli wszyscy.
Nie byliśmy na to przygotowani. Woda po prostu nas zaskoczyła
- Będziemy robić wszystko, żeby doprowadzić do tego, żeby wskazać winnego, bo my nie mieliśmy nawet chwili, żeby przygotować się na powódź - dodał Kochler.
W wyniku nagłej fali powodziowej ludzie straci całe domy wraz z wyposażeniem. Narzędzia do prowadzenia swojej działalności utracili także przedsiębiorcy. Karaś zwrócił uwagę, że rządowa specustawa nie pozwala na ponowny zakup potrzebnego sprzętu i przeprowadzenie koniecznych remontów w ich firmach.
O planowanym zbiorowym pozwie mówił też wcześniej w mediach poseł z Opolszczyzny Paweł Kukiz. W rozmowie z portalem tysol.pl wskazał, że taki pozew przeciwko Wodom Polskim może otworzyć osobom poszkodowanym drogę do szybszego i bardziej skutecznego sposobu dochodzenia odszkodowań za utracone mienie.
Poseł nie ma wątpliwości, że rozmiarom skutków tej tragedii można było zapobiec. Wody Polskie są zarządcami zbiorników wodnych, a co za tym idzie odpowiadają za brak decyzji i działań, które uchroniłyby mieszkańców przed katastrofalnymi skutkami powodzi.
Jeśli sąd uzna ich winę, to będzie łatwiej ubiegać się o odszkodowania ze Skarbu Państwa w tym zakresie, który nie jest ujęty przez ustawę pomocową