Jesteśmy państwem silnym, które w swojej historii przyjęło uchodźców i nic się z tego powodu nie stało. Świat się nie zawalił, Polska się nie zawaliła - twierdzi posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska, która była gościem Michała Rachonia w programie "#Jedziemy" w TVP Info.
Lewica głosowała za odrzuceniem prezydenckiego rozporządzenia o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią.
Uważamy, że nie jest konieczne wprowadzanie tak mocnych obostrzeń, które ograniczają prawa człowieka, prawo do informacji, immunitetów, korespondencji, cenzury prewencyjnej, niedopuszczanie mediów. To są bardzo poważne rzeczy. Jak się przeczyta ustawę, to tam można właściwie wszystko
- stwierdziła posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.
Redaktor Rachoń zapytał polityk o to, w jaki sposób zgodnie z konstytucją spowodować, by straż graniczna mogła zajmować się imigrantami, a nie posłem Sterczewskim, który biegnie w stronę granicy z niebieską torbą? Cała masa polityków, aktywistów, osób, które uznały, że to dobra okazja do politycznego lansu, zajęły się po prostu piętnowaniem Straży Granicznej, niszczeniem ogrodzeń, czy płotów - mówił Rachoń.
Naprawdę nie trzeba ograniczać roli mediów, w relacjonowaniu tego, co się dzieje nad polską granicą. Media relacjonują konflikty zbrojne
- odparła posłanka.
Redaktor Rachoń zwrócił uwagę, że są strefy, do których nikt nie może wejść. Są strefy, które w trakcie konfliktów zbrojnych służą do tego, żeby dziennikarze mogli je relacjonować.
Posłanka została zapytana również o to, czy politycy, kwestionując wprowadzenie stanu wyjątkowego, działają tak jak chcą tego osoby, które kierują ruch migracyjny w kierunku Litwy, Łotwy i Polski?
Każdy z nas się boi. Natomiast ten strach nie może nam przesłaniać tego, że musimy przestrzegać praw człowieka. Jesteśmy państwem silnym, które w swojej historii przyjęło już uchodźców i nic się z tego powodu nie stało. Świat się nie zawalił, Polska się nie zawaliła, a teraz boimy się trzydziestu kilku osób. Nam pomagano w czasie wojny, kiedy my uciekaliśmy, a my jesteśmy również do tego zobowiązani, bo jesteśmy ludźmi. Staramy się zachować solidarnie i Polska powinna rozpatrzeć wnioski złożone przez tych ludzi
-- stwierdziła Żukowska.