- Narodowy Instytut Wolności znów rozdaje pieniądze. Hojnie obdarowano słynną fundację Polska Wielki Projekt oraz Przemyskie Towarzystwo Kulturalne, które powołał do życia szef kancelarii premiera Marek Kuchciński - alarmuje portal polityka.pl. Na artykuł zareagował sam Marek Kuchciński, który wydał specjalne oświadczenie, gdzie punktuje pewne nieścisłości.
Jak wykazuje polityka.pl, Narodowy Instytut Wolności ogłosił pod koniec długiego majowego weekendu nowych obdarowanych. Chodzi o Program Rozwoju Organizacji Obywatelskich (PROO), w którym organizacje dostają pieniądze „na rozwój instytucjonalny i realizację celów statutowych”. Prawidłowe wnioski złożyło 1722 organizacji. 248 z nich właśnie dowiedziało się, że dostanie od 85 tys. zł do nawet 361 tys. zł. - czytamy.
Jedną z najwyższych dotacji – 352 tys. zł – otrzymało Przemyskie Towarzystwo Kulturalne, na którego czele do niedawna stał Marek Kuchciński, teraz szef kancelarii premiera, polityk PiS, były marszałek Sejmu. Organizacja powiązana z nim dostała pieniądze na „rozwój instytucjonalny i misyjny Przemyskiego Towarzystwa Kulturalnego”
Na artykuł „Polityki” zareagował sam Marek Kuchciński, który wydał specjalne oświadczenie, gdzie punktuje pewne nieścisłości.
Dziękuję redakcji tygodnika Polityka, że zajęła się promocją tak mi bliskiego Przemyskiego Towarzystwa Kulturalnego. W artykule znajduje się wiele prawdziwych informacji. „Początki Przemyskiego Towarzystwa Kulturalnego sięgają lat 80. i niezależnego środowiska utworzonego z inicjatywy grupy aktywnych przyjaciół. (…) Na ich czele stał Marek Kuchciński, dawny student historii sztuki, który żył poza systemem i był gorliwym wyznawcą kultury jako wyzwolenia ducha i przeciwstawienia się porządkowi totalitarnemu”. Szkoda, że umknęła Wam dalsza część zdania: „…wspomina Sir Roger Scruton, brytyjski filozof, jeden ze znamienitych gości PTK”. Zmienia to znacząco kontekst, bo nie o autopromocję chodzi, ale o cytat jednego z najwybitniejszych filozofów konserwatywnych, autora ponad trzydziestu książek wydawanych na całym świecie
352 tysiące to ogromna suma, ale powtarzam: na trzy lata. Adres siedziby Przemyskie Towarzystwo Kulturalne jest istotnie tożsamy z adresem mojego biura poselskiego, bo w dużej zabytkowej kamienicy nie tylko mieszka wiele rodzin, ale i działają różne instytucje. Dla ścisłości informacji: biuro poselskie mieści się na piętrze tej kamienicy, a lokal Towarzystwa – na parterze. Najważniejsze jest co innego – od czasów pierwszych wolnych w Polsce wyborów to miejsce jest siedzibą środowiska ludzi zmieniających Polskę w zgodzie z ideałami Solidarności: Przemyskiego Komitetu Obywatelskiego, Przemyskiego Towarzystwa Kulturalnego, Porozumienia Centrum, Prawa i Sprawiedliwości i innych instytucji społeczeństwa obywatelskiego