W 2014 roku Webbs of Wilton, niewielki dom aukcyjny z okolic Salisbury, wystawił na aukcję 234 dzieła słynnego fałszerza sztuki Erica Hebbrona. W kolekcji zgromadzono prace zrealizowane w stylu dawnych mistrzów, a także jego swoiste opus magnum – podręcznik rysunkowy dla… fałszerzy. Jednym z trików zawartych w nim było wymyślenie rysunków przygotowawczych do istniejących obrazów m.in. „Ukoronowania cierniem” Anthony’ego van Dycka, które Hebbron studiował w niemieckim muzeum.
Eric Hebborn urodził się w South Kensington w Londynie w 1934 roku. Jak napisał w autobiografii matka nieustannie go biła, a kiedy miał osiem lat, kiedy za podpalenie swej szkoły trafił do poprawczaka w Longmoor. Nie wiadomo, czy to prawda, wynurzenia Hebborna o trudnym dzieciństwie zakwestionowała jego siostra Rosemary. Wiadomo napewno, że był bardzo utalentowany artystycznie, swą pierwszą wystawę miał jako piętnastolatek. Uczył się w Chelmsford Art School i Walthamstow Art School, a następnie Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie zdobywał liczne nagrody oraz stypendium w British School w Rzymie w 1959 roku. W Wiecznym Mieście nawiązał wiele znajomości w świecie artystycznym i nie tylko. To sowiecki szpieg sir Anthony Blunt powiedział mu jako pierwszy, że jego rysunki przypominają malarstwo Nicolasa Poussina. Hebborn wrócił do Londynu i został zatrudniony przez konserwatora dzieł sztuki George'a Aczela, który powierzył mu nie tylko odnawianie obrazów, ale także ich przerabianie i „ulepszanie”. Po rozstaniu z Aczelem Hebborn odwiedzał sklepy ze starociami szukając oryginalnych starych papierów, na których mógłby tworzyć sfałszowane rysunki dawnych mistrzów. Pierwszymi „dziełami” wyprodukowanymi przez Hebborna były „prace” Andrei Schiavone, XVI-wiecznego malarza manierystycznego. Sprzedano je na aukcji w Christie’s. Tymczasem fałszerz i jego kochanek osiedlili się we Włoszech i tam założyli galerię sztuki. W niej Hebborn wystawiał własne prace, ale krytycy nie doceniali jego twórczości. Wówczas Anglik przerzucił się całkowicie na kopiowanie stylu dawnych mistrzów, takich jak: Corot, Castiglione, Mantegna, Van Dyck, Poussin, Tiepolo, Rubens, Jan Breughel i Piranesi. Historycy sztuki bez wyjątku oceniali dzieła jako autentyczne i stylistycznie genialnie. Według samego Hebborna udało się sprzedać tysiące fałszywych obrazów, rysunków i rzeźb. Dodać trzeba, że większość prac przez niego stworzonych była jego własnym dziełem, nawiązującym do stylu artystów historycznych, a nie lekko zmienionymi kopiami starszych prac.
Dopiero w 1978 roku kurator w National Gallery of Art w Waszyngtonie, Konrad Oberhuber, oglądał rysunki, które kupiono dla muzeum od Colnaghiego, znanego i renomowanego handlarza starych mistrzów w Londynie: jeden autorstwa Savelli Sperandio, a drugi Francesco del Cossa. Oberhuber zauważył, że oba rysunki zostały wykonane na tym samym papierze. Był tak zaskoczony, że postanowił ostrzec swoich kolegów ze świata sztuki. Szybko znaleziono kolejny rysunek del Cossy w Kolekcji Morgana, który wcześniej przeszedł przez ręce co najmniej trzech ekspertów, potwierdzających jego autentyczność. Jednak papier był identyczny jak ten z National Gallery. Wszystkie te rysunki pochodziły z jednego źródła – od Colnaghiego. Ten zaś potwierdził, iż kupił je od Hebborna. Jednak podczas ujawnienia oszustwa opinii publicznej nazwisko fałszerza nie padło, gdyż bano się procesu o zniesławienie, ten zaś kontynuował swój proceder. W latach 1978-88 powstało ponad 500 rysunków, które osiągnęły na różnych aukcjach cenę ponad 30 milionów dolarów.
Hebborn był tak bezczelny, że wkrótce sam przyznał się do wielu fałszerstw i wykorzystując przychylne mu media, zaczął oczernić świat sztuki. Napisał autobiografię „Drawn to Trouble”, gdzie atakował świat sztuki, krytyków i handlarzy sztuką. Mówił otwarcie o swojej zdolności do oszukiwania rzekomych ekspertów, którzy (w większości) także czerpali zyski z wystawiania certyfikatów autentyczności. Wreszcie fałszerz wydał podręcznik fałszerza dzieł sztuki, który przetłumaczono na wiele języków. 8 stycznia 1996 roku, wkrótce po opublikowaniu włoskiego wydania „The Art Forger's Handbook”, Erica Hebborna znaleziono leżącego na ulicy w Rzymie, z licznymi urazami głowy zadanymi tępym narzędziem. Cztery dni później zmarł nie odzyskawszy przytomności.
Pochodzenie wielu dzieł sztuki przypisywanych Hebbornowi, w tym niektórych, które wiszą w renomowanych kolekcjach, wciąż jest przedmiotem dyskusji. Zarówno J. Paul Getty Museum w Los Angeles w Kalifornii, jak i Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku zaprzeczają, że mają w swych zbiorach jakiekolwiek prace Hebborna, choć on sam wskazywał konkretne przypadki. Szef włoskiego oddziału policji zajmującego się rynkiem dzieł sztuki powiedział prasie, że „Czasami prace Hebborna były piękniejsze niż oryginały”.