- Rafał Trzaskowski w dużej mierze zagospodarował elektorat PSL i Lewicy. To główny rywal Andrzeja Dudy, więc zbierał głosy różnych stron. Jednocześnie jest to wynik najsłabszy ze wszystkich kandydatów PO startujących w wyborach prezydenckich. Mnie jednak bardziej martwi sposób prowadzenia kampanii przez Rafała Trzaskowskiego - ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl minister kultury i dziedzictwa narodowego, wicepremier, prof. Piotr Gliński.
Lidia Lemaniak: Czy wynik wyborczy, który osiągnął prezydent Andrzej Duda jest satysfakcjonujący dla obozu Zjednoczonej Prawicy?
Wicepremier, prof. Piotr Gliński: Tak. Ten wynik jest dobry, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że prezydent miał dziesięciu konkurentów i każdy z nich go atakował. To był taki pojedynek dziesięciu na jednego. My jesteśmy usatysfakcjonowani wynikiem Andrzeja Dudy. Oczywiście, to jeszcze nie koniec, przed nami ciężka praca, którą widać od samego początku – prezydent cały czas prowadzi kampanię.
A jak ocenia Pan wynik Rafała Trzaskowskiego? Niektórzy twierdzą, że jest on dobry, bo przekroczył „magiczne” 30 proc., inni zwracają z kolei uwagę, że to wynik sporo słabszy od tego, który uzyskał Bronisław Komorowski.
Rafał Trzaskowski w dużej mierze zagospodarował elektorat PSL i Lewicy. Wynik jak wynik, trudno mi go komentować. To główny rywal Andrzeja Dudy, więc zbierał głosy różnych stron. Jednocześnie, rzeczywiście, jest to wynik najsłabszy ze wszystkich kandydatów PO startujących w wyborach prezydenckich. Mnie jednak bardziej martwi sposób prowadzenia kampanii przez Rafała Trzaskowskiego. Z jednej strony – widać wyraźnie powrót do języka agresji i konfrontacji. Odwoływanie się do negatywnych emocji źle wróży kulturze demokratycznej i w ogóle demokracji. Z drugiej strony – to też taki kandydat, który nie wiadomo, kim jest, bo co chwila zaprzecza sam sobie. To wykorzystanie technik współczesnej manipulacji, które zakładają, że odbiorcom można wmówić wszystko – raz przedstawiać się jako konserwatysta, a po chwili – jako radykalny lewak. Ja wolę kogoś, kto jest wiarygodny i prostolinijny, czyli, mówiąc krótko, ma przekaz uczciwy i zrozumiały.
Czy ma Pan jakiś pomysł na to, jak Andrzej Duda może pozyskać milion nowych wyborców – bo tak to mniej więcej się szacuje – aby wygrać w drugiej turze?
Myślę, że przede wszystkim osiągnie to swoją wiarygodnością i tym przekazem, który do tej pory prezentował. Polacy mają możliwość oceny pracy prezydenta i naszego ugrupowania politycznego po tym, jakie reformy i wielkie transfery społeczne przeprowadziliśmy, jakie ważne dla Polski inwestycje realizujemy oraz po tym, jak traktujemy polską suwerenność gospodarczą, energetyczną, w obszarze obronności czy tożsamości kulturowej. Polacy mogą to po prostu ocenić. Mogą też ocenić, o jaki zakres wolności w życiu publicznym i w kulturze walczymy, a jak te sprawy traktuje strona przeciwna.