Niedawno „Gazeta Wyborcza” uraczyła nas tekstem, w którym Polaków opisano jako „pomocników Niemców”. Teraz popisała się Dominika Wielowieyska, która napisała na Twitterze, że podczas okupacji „zdecydowana większość Polaków nie robiła nic”.
Moją irytację budzi teza, że Polacy to naród bohaterów, ratujących Żydów. Prawda jest inna - ani biała, ani czarna. Polaków, którzy heroicznie pomagali Żydom, było bardzo niewielu. Niewielu Polaków kolaborowało z Niemcami i Żydów ścigało. Zdecydowana większość nie robiła nic
– napisała na Twitterze Dominika Wielowieyska.
Moją irytację budzi teza, że Polacy to naród bohaterów, ratujących Żydów. Prawda jest inna - ani biała, ani czarna. Polaków, którzy heroicznie pomagali Żydom, było bardzo niewielu. Niewielu Polaków kolaborowało z Niemcami i Żydów ścigało. Zdecydowana większość nie robiła nic.
— DominikaWielowieyska (@DWielowieyska) 8 lutego 2018
Warto przypomnieć, co historycy pisali na temat ratowania Żydów przez Polaków w czasach, gdy warunki panujące w kraju były skrajnie niesprzyjające.
Dzięki pomocy struktur Polskiego Państwa Podziemnego oraz zwykłych obywateli tysiące Żydów zdołały przeżyć niemiecką okupację.
Historycy oceniają, że na ziemiach polskich zajętych przez Niemców przeżyło w ukryciu od 40–50 tys. do 100–120 tys. Żydów. Zdaniem Gunnara S. Paulssona w samej tylko Warszawie ukrywało się w różnych odstępach czasu ok. 28 tys. Żydów, z czego blisko 11,5 tys. zdołało przeżyć wojnę.
Teresa Prekerowa oceniała, że w różne formy pomocy Żydom zaangażowanych było 360 tys. Polaków. Władysław Bartoszewski szacował ich liczbę na „przynajmniej paręset tysięcy”, podczas gdy zdaniem Richarda C. Lukasa i Jana Żaryna liczba Polaków uczestniczących pośrednio lub bezpośrednio w akcji ratowania Żydów mogła sięgnąć miliona.
Warto zauważyć, że liczba Polaków straconych przez Niemców za udzielanie pomocy Żydom nie została dotąd precyzyjnie ustalona.
W publikacji „Those Who Helped: Polish Rescuers of Jews During the Holocaust” znalazły się nazwiska 704 Polaków zamordowanych za pomoc Żydów.
Owa lista nie jest jednak zamknięta, gdyż w liczbie 704 zamordowanych nie uwzględniono m.in. Polaków zamordowanych we wsiach spacyfikowanych przez Niemców za niesienie pomocy Żydom.
Polski Związek Byłych Więźniów Politycznych oceniał liczbę zamordowanych na ok. 2500.
W publikacji „Martyrs of charity” podane zostały nazwiska 2300 Polaków straconych za pomoc Żydom (zebrane przez autora). Z kolei Anna Poray-Wybranowska w swojej pracy zatytułowanej „Those Who Risked Their Lives” zamieściła ponad 5 tys. nazwisk Polaków zamordowanych przez Niemców za ratowanie Żydów.
Internauci nie zostawili suchej nitki na Wielowieyskiej - zwłaszcza na fragmencie dotyczącym "nicnierobienia". Jej wpis obśmiano w komentarzach:
Rodzice mojej teściowej byli na wakacjach w Kazachstanie i na Syberii
— Ewa O! (@EwolkaO) 10 lutego 2018
Ja na plaży leżałem całą wojnę, do roboty nie musiałem chodzić, bo fabryka była chwilowo zamknięta (pewnie remanent był), tylko Dominika latała w te i nazad jak jakaś głupia.
— Jacek Krupnik (@Prawdawny) 10 lutego 2018
w/g @DWielowieyska Polacy w czasie II W jeździli na pikniki w lasy Palmiru, bawili się w berka na ulicach, jeździli na wczasy do Oświęcima ot nuuuudy.....
— babcia hania (@babcia_hania) 10 lutego 2018
Zbierała grzyby i się opalała, zwłaszcza w takich wsiach jak Szarakowka czy Sochy. A szczególnie dzieci z Zamojszczyzny jeździły na kolonie i to zagraniczne.
— Bernard (@Bernard_pl) 8 lutego 2018
Praca w GW wyżera mózg
Zdecydowana większość Polaków w czasie wojny piła kawkę...
— Anna Kubis (@annakubis1) 10 lutego 2018
Heroiczni Żydzi ratowali nas z transportów, z narażeniem życia ukrywali nas przed Niemcami i Rosjanami, szli za nas do gazu...
Wojnę też wygrali za nas Żydzi z Rosjanami...
Ech, kobieto, ogarnij się?