KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!

Dr Kawęcki dla Niezalezna.pl: "Opozycja dała sobie narzucić strategię środowisk lewicowych"

Opozycja (przede wszystkim Platforma Obywatelska) dała sobie narzucić strategię środowisk skrajnie lewicowych, wyrażających się w tzw. „Strajku Kobiet”. Na tym tle stonowane, odpowiedzialne stanowisko Prawa i Sprawiedliwości powoduje, że to ugrupowanie jest odbierane jako wiarygodne, poważne i przewidywalne, co ma wpływ na jego dobre notowania – zaznacza politolog dr Krzysztof Kawęcki.

Sejm RP / twitter.com/KancelariaSejmu

Eryk Łażewski, niezalezna.pl: Prawo i Sprawiedliwość (Zjednoczona Prawica) w listopadzie i na początku grudnia traciło w sondażach. Co prawda, zajmowało wciąż pierwsze miejsce, ale przy wynikach poniżej 40%. Ostatnio jednak, Zjednoczona Prawica zaczęła powoli odzyskiwać poparcie. Na przykład, w najnowszym sondażu Pracowni Social Changes PiS odzyskał 5 punktów procentowych, dochodząc do 36% poparcia. W niedawnym sondażu dla Super Expressu natomiast, Prawo i Sprawiedliwość otrzymało już 40,05% głosów wyborców. Jak Prawu i Sprawiedliwości udało się tego dokonać? W jaki sposób Zjednoczona Prawica zdołała odzyskać wyborców?

Dr Krzysztof Kawęcki, politolog: Po pierwsze, wydaje się, że ten powrót do dobrych notowań (bo około 40% to są dobre, wysokie notowania) wynika z braku aktywności i jakiejkolwiek oferty ze strony opozycji. Można powiedzieć, że opozycja (przede wszystkim Platforma Obywatelska) dała sobie narzucić strategię środowisk skrajnie lewicowych, wyrażających się w tzw. „Strajku Kobiet”. A zatem, obraz opozycji (głównie Platformy Obywatelskiej) jest obrazem – powiedziałbym – bardzo niespójnym z jej wcześniejszymi przekazami. W jakiś sposób więc, wpływ na dobre notowania PiS ma zagubienie się Platformy Obywatelskiej i w ogóle opozycji, wiążącej się z działaniami skrajnej lewicy.

Z drugiej strony, w perspektywie dwóch, trzech miesięcy demonstracji „Strajku Kobiet”, wydaje się, że można już mówić o pewnym zmęczeniu znacznej części Polaków. Nawet tych, którzy chyba nie popierają Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego, że te wulgaryzmy, ten sposób demonstrowania, są po prostu nieakceptowalne. Na tym tle stonowane, odpowiedzialne stanowisko Prawa i Sprawiedliwości (i wynikający z tego również stonowany obraz PiS-u) powoduje, że to ugrupowanie jest odbierane jako wiarygodne oraz poważne. I również przewidywalne. A zatem to chyba przede wszystkim kwestie wizerunkowe mają wpływ na dobre notowania Prawa i Sprawiedliwości.

A może ten dobry wizerunek Prawa i Sprawiedliwości wynika też z Narodowego Programu Szczepień i ze „schowania” „Piątki dla Zwierząt”?

Tak, oczywiście. Wcześniejszy spadek notowań niewątpliwie był związany z „Piątką dla Zwierząt”. To na pewno. Pewne wycofanie się Prawa i Sprawiedliwości z radykalnych rozwiązań w tym zakresie pozwoliło na to, że ta kwestia nie obciąża już PiS-u. Natomiast bardzo ważna w notowaniach, w ocenie i postrzeganiu Prawa i Sprawiedliwości, jest i będzie sytuacja związana z pandemią i z działaniami rządu w tym zakresie.

Powiedziałbym, że teraz przekaz ze strony rządu jest chyba lepszy, niż miało to miejsce wiosną i latem tego roku. Wtedy „twarzą” działań rządu był oczywiście minister Szumowski, ale te działania trąciły przekazem trochę propagandowym. Można powiedzieć, że wręcz propagandą sukcesu. Teraz przekaz jest bardziej stonowany, pokazujący rzeczywistą skalę zagrożeń, ale jednocześnie, nieprzypisujący aż tak mocno dobrych skutków walki z pandemią działaniom rządu. Obecnie, przekaz odwołuje się raczej do odpowiedzialności społeczeństwa, do zachowania pewnych zasad, które przez rząd są tylko proponowane. Myślę, że to też sprzyja dobremu wizerunkowi Prawa i Sprawiedliwości.

W tej chwili nie chcę oceniać działań związanych ze szczepieniami. Na pewno jednak sposób przekazywania informacji o szczepieniach oraz metoda przeprowadzenia ich też będą miały wpływ na notowania Prawa i Sprawiedliwości. Trudno to oceniać, bo jest za wcześnie. Społeczeństwo w większości jest na pewno przeciwne przymusowym szczepieniom. I jeśli rząd uszanuje te odczucia i program szczepień będzie wprowadzał w sposób zrównoważony, odpowiedzialny, ale nie nachalny, to myślę, że dobre notowania zostaną utrzymane.

A więc uważa Pan, że wzrost poparcia dla PiS się utrzyma?

Myślę, że w dużym stopniu tak, bo w tej chwili, największe potencjalne zagrożenia związane z tymi notowaniami wynikałyby chyba z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego [dot. przesłanki eugenicznej - red.]. A to orzeczenie bynajmniej nie spowodowało spadku notowań. Opozycja więc tego absolutnie nie wykorzystała. Chociaż oczywiście, orzeczenie nie jest opublikowane w Dzienniku Ustaw. Ale ta kwestia nie będzie miała wpływu na spadek notowań. Ona jest już przeszłością.

Druga kwestia zagrażająca notowaniom PiS, to problem strajków, demonstracji. Otóż myślę, że one absolutnie wygaszają się. Frekwencja jest coraz mniejsza. Tym samym: wulgaryzacja i agresja są większe. Mamy zatem, z jednej strony, pewien kryzys związany z protestami, zmniejszanie się ich skali; a z drugiej strony: zwiększanie się agresji. Ale ta akcja środowisk feministycznych nie spowodowała zmniejszenia się poparcia dla PiS-u. Tego typu działania bowiem, oraz ich postępująca radykalizacja, jeszcze bardziej pogrążają opozycję i wizerunkowo sprzyjają Prawu i Sprawiedliwości.

A więc mamy te dwa czynniki. Trzeci czynnik, z którym Prawo i Sprawiedliwość też jakoś poradziło sobie, to jest koronawirus i wszelkie łączące się z nim zjawiska. Nie myślę tylko o zdrowotnych. Chodzi też o kwestię poczucia pewnego bezpieczeństwa. Nie tylko zdrowotnego, ale również ekonomicznego, związanego przede wszystkim z działalnością przedsiębiorców, z możliwością utraty pracy. Ale jest też kwestia - na przykład - organizacji zajęć szkolnych, i tak dalej…

Trzeba powiedzieć, że te problemy, wynikające z pandemii, nie dotknęły w sposób dotkliwy społeczeństwa. Nie pojawiło się żadne zagrożenie odczuwalne w wymiarze szerszym, społecznym. A więc ten trzeci czynnik również – można powiedzieć – już nie stanowi zagrożenia.

Teraz więc nie bardzo widzę, co byłoby tym elementem, który mógłby doprowadzić do zmiany poparcia dla PiS-u. Być może tym czynnikiem będzie wyzwanie strategicznego podejścia do Narodowego Programu Szczepień.

 



Źródło: niezalezna.pl,

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Eryk Łażewski
Wczytuję ocenę...
Wideo