W sprawie Amber Gold było dużo cierpienia. Najpierw strach, potem rozpacz, jeszcze później straszny wstyd, że tak się dali podejść i w końcu ogromny żal, że żadna państwowa instytucja nie powstrzymała Amber Gold przed tak bezczelnym oszustwem – mówiła Małgorzata Wassermann cytując tekst z „Newsweeka”.
Co na to Donald Tusk? Zrobił show.
– Jeszcze raz muszę zaprotestować przeciwko sformułowaniom, z których by wynikało, że instytucje do tego powołane nie ostrzegły potencjalnych inwestorów przed inwestycją w Amber Gold. (…) To, że potencjalni inwestorzy nie odnotowali, albo zlekceważyli to ostrzeżenie jest odrębną sprawą. To, że umożliwiono kontunuowanie tego procederu, ponieważ przede wszystkim grupa prokuratorów zadziałała albo ze złą wolą, albo z jakąś dramatyczną opieszałością, to jest stwierdzone i dość oczywiste – zaczął.
To potwierdzili także państwo, ja się bardzo cieszę, że pani poseł potwierdziła to teraz przed kamerami, że prokuratorzy, którzy doczekali się awansu od pani kolegi Zbigniewa Ziobro, zostali źle ocenieni tutaj w kontekście Amber Gold. Mam nadzieje, że to wszyscy usłyszeli, na czele z pani kolegą ministrem Ziobro
– powiedział z uśmiechem na ustach Tusk.