„Po to, żeby zrozumieć paranoję III RP roku 2023, potrzeba przypomnieć sobie, jak III RP powstawała. A ponieważ ktoś zrobił to już przede mną to posłużę się gotowym materiałem. Przedstawiam film dokumentalny „Naszość” jako obowiązkową lekturę, która pozwala odczytać na nowo naszą rzeczywistość, nadając właściwą wagę i właściwy dystans do zdarzeń i rzeczy, na które już, w natłoku medialnej propagandy, przestaliśmy reagować, przyjmując durnotę otaczającego nas świata za stan normalny i usprawiedliwiony. Póki demokracja AD2023 oglądać nie zabroni...” – pisze bloger Bwana Kubwa na portalu Niepoprawni.pl. Cały film jest już dostępny online za darmo pod tym tekstem (FILM).
To głos kolejnego recenzenta wskazujący, że komedia dokumentalna „Naszość – tylko dla nienormalnych” łączy pokolenia – wywołuje wybuchy śmiechu u dzisiejszych nie interesująych się polityką nastolatków, a dla pokolenia Solidarności budzi skojarzenie z własną młodością. Bloger Bwana Kubwa uważa, że film pomaga też w odpowiedzi na pytanie, jak było możliwe oddanie przez Polaków władzy układowi rosyjsko niemieckiemu w 2023 r.
„Długo się zastanawiałem od czego by tu zacząć. I wymyśliłem, że zacznę od początku. Od lat stanu wojennego i lat 90. Bo po to, żeby zrozumieć paranoję III RP roku 2023, potrzeba przypomnieć sobie, jak III RP powstawała. A ponieważ ktoś zrobił to już przede mną to posłużę się gotowym materiałem. Przedstawiam film dokumentalny „Naszość” jako obowiązkową lekturę, która pozwala odczytać na nowo naszą rzeczywistość” – pisze Bwana Kubwa.
Podobnie widzi rzecz Krzysztof Wołodźko, który napisał, że film, w czasie którego nastolatkowie wybuchają co rusz śmiechem, ma moc odsłaniania prawd, których nie wolno wypowiadać, choć siedzą w każdym z nas: „Mówiąc pół żartem, pół serio: III RP potrzebowała zarówno Zdzisława Krasnodębskiego i jego „Demokracji peryferii”, Jacka Tittenbruna i jego „Z deszczu pod rynnę. Meandry polskiej prywatyzacji”, Ryszarda Legutko i jego „Eseju o duszy polskiej”, jak i policyjnych zarzutów dla Lisiewicza po tym, jak przebrał się za Włodzimierza Ilicza Lenina… Kpiarskie nawiązanie do komunistycznych idoli niosło niewygodne prawdy, które chciano zatopić w rzekach niepamięci”.