- stwierdził minister.Tylko taka analogia stanu wojennego oddaje te puste, zaśnieżone ulice, gdzie na rogach stały transportery opancerzone, ten czas, kiedy między 21 a 6 rano nie można było poruszać się po kraju, nie można było w ogóle bez pozwolenia przejeżdżać granic województw
- powiedział Antoni Macierewicz.Reżim stanu wojennego przetrwał dalece sam formalny okres stanu wojennego. Ale reżim stanu wojennego trwał nieporównywalnie dłużej i zabijał do samego końca, a na samym końcu zabijani byli księża, mordowani jeszcze wtedy, gdy podobno rozmawiano przy Okrągłym Stole. Mordowano ich nie tylko z zemsty. Mordowano ich po to, żeby Polska nie mogła wstać z kolan, żeby trwał system wprowadzony przez sowieckich namiestników i on trwał częściowo
- dodał minister.Można zapytać dlaczego nie przetrwał i dlaczego tu jesteśmy, żeby oddać hołd polskim robotnikom. (...) To nie tylko była kwestia półek, na których był sam ocet. To nie była kwestia tego, że nic nie można było kupić, to była kwestia też tego, że jeśli nie było tego uprzywilejowanego układu sowieckiego, to nie było za co nawet tych głodowych rzeczy kupić... A więc oddajemy im hołd za wytrwałość za to, że nie dali się złamać
To wiara, Ojciec Święty, ta pewność, że jest na świecie człowiek, który jest zawsze z nami, który poruszy niebo i ziemię, żeby Polskę odbudować, to, że byli kapłani, ale i system demokratyczny, „Solidarność”, ten największy w historii świata ruch narodowo-społeczny, który przeprowadził wybory (...) ta infrastruktura ludzi wybranych, którzy czuli odpowiedzialność za ludzi
– dodał szef MON.