Kilka godzin trwała akcja ratowania psa, który zatopił się w rozgrzanym asfalcie. Ratowania zwierza strażakom, weterynarzom i wolontariuszkom utrudniało to, że substancja mocno skleiła sierść psa.
Jak informuje tvn24.pl, do zdarzenia doszło w miejscowości Borów (Wielkopolska). Kobieta przechodząca obok dawnej wytwórni mas bitumicznych zauważyła psa, który nie mógł się poruszać. Zwierzę zatopiło się w rozgrzanej masie. Kobieta od razu wezwała pomoc. Na miejscu pojawili się strażacy.
Ratowania nie ułatwiał im sam owczarek, który był niespokojny. Ruszał się i coraz bardziej zapadał w masie bitumicznej.
W celu dotarcia do psa obsypano rozlewisko piaskiem i aby uwolnić psa wycięto płat smoły razem z nim – podaje Straż Pożarna w Kaliszu. Przy pomocy taczki, na metalowej płycie przewieziono psa w zacienione miejsce, a wezwany na miejsce lekarz weterynarii podał psu leki uspakajające.
Następnie powoli wycięto nożyczkami płaty smoły wraz z sierścią. Ze względu na żmudną i czasochłonną prace przy usuwaniu smoły akcja rozciągnęła się w czasie, która trwała ponad 5 godzin.
Owczarek był w na tyle dobrej formie, że wraz z zaleceniami weterynarza został przekazany pod opiekę właściciela. W nietypowej akcji wzięło udział 10 strażaków z JRG nr 2 w Kaliszu i zastęp OSP Opatówek.
Źródło: spkalisz.alte.pl,TVN24
#straż pożarna #owczarek
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mn