To odważne słowa aktora, który mówi o postawach Polaków, którzy usprawiedliwiali swój brak pomocy Żydom w czasie II wojny światowej. Braciak gra główną rolę w filmie Michała Szczerbica pt.
To odważne słowa aktora, który mówi o postawach Polaków, którzy usprawiedliwiali swój brak pomocy Żydom w czasie II wojny światowej. Braciak gra główną rolę w filmie Michała Szczerbica pt. „Sprawiedliwy”. Film od dziś w kinach.
W rozmowie z Muzeum Historii Żydów Polskim POLIN Braciak, oceniając postawy Polaków w czasie wojny, nie unikał wielkich słów.
– Trzeba być przyzwoitym, po prostu. Taka postawa uczciwości jest, myślę, dominująca w tym filmie. Jakkolwiek nie mogę powiedzieć, ale to jest tylko moje zdanie, że są rzeczy które usprawiedliwiają niegodziwości, czy takie, które te niegodziwości usprawiedliwiały w tamtym czasie. Nie, nie, nie. U nas były rzeczywiście drastyczne kary w stosunku do ludzi, którzy ukrywali Żydów, ale ja się nie zgadzam, że one usprawiedliwiają takie a nie inne postępowanie. Myślę, że grzech zaniechania jest tutaj kluczowy. Jedną z największych ułomności ludzkich jest tchórzostwo
– powiedział aktor.
Polski film fabularny opowiada o 6-letniej Hani, która w drodze na śmierć, zostaje ocalona przez polską rodzinę. Jak się okaże, pomoc jednej rodziny nie wystarczy, bo ryzyko jest tak duże, że trzeba szukać wsparcia u innych.
Pamiętajmy, że według badań Instytutu Pamięci Narodowej, w uratowanie jednego Żyda musiało się angażować ponad dwadzieścia osób, a tylko w Polsce za podanie Żydowi kromki chleba w czasie wojny groziła kara śmierci.