„Pani Redaktor ma prosty wybór: być skandalizującą celebrytką lub naczelną redaktor w RDC. Moim skromnym zdaniem dokonała wyboru. I ja ten wybór mam zamiar uszanować” – stwierdził we wpisie na Facebooku szef rady nadzorczej RDC oraz prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa – Wojciech Borowik.
„Dlaczego polskie sześciolatki są głupsze od rówieśników z Włoch, Francji i Niemiec? A może tylko państwu Elbanowskim rodzą się takie nierozgarnięte dzieci?” – takim obrzydliwym wpisem na Facebooku
popisała się Ewa Wanat, redaktor naczelna Polskiego Radia RDC.
Wpis spotkał się z ostrą krytyką internautów, dziennikarzy oraz przełożonych Wanat. Tymczasem redaktor naczelna stacji przebywa na zwolnieniu lekarskim do 9 września.
W piątek szef rady nadzorczej RDC Wojciech Borowik stwierdził, że rada zajmie się wpisem na najbliższym posiedzeniu. Na tym jednak nie skończyła się krytyka zachowania szefowej RDC przez władze rozgłośni.
Każdy może zamieścić bardziej obraźliwy czy głupawy tekst. Musi jednak liczyć się z oceną takiej wypowiedzi. Pani Redaktor ma prosty wybór: być skandaliczną celebrytką lub naczelną redaktor w RDC. Moim skromnym zdaniem dokonała wyboru. I ja ten wybór mam zamiar uszanować
– napisał w sobotę na Facebooku Borowik.
Ewa Wanat była redaktorką naczelną radia TOK FM w latach 2003-2012. W czerwcu 2013 r. Wanat jechała po pijanemu na rowerze i została zatrzymana przez policję. Dziennikarka miała we krwi 1,1 promila alkoholu, a ponadto
„utrudniała sporządzenie stosownej dokumentacji” i „powoływała się na szereg znajomości, które dla policjantów będą oznaczać zwolnienie z pracy”. Mimo skandalicznego zachowania Wanat w październiku 2013 r. została odznaczona przez ówczesnego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego Złotym Krzyżem Zasługi „
za wkład w rozwój wolnych mediów w Polsce”...
Źródło: niezalezna.pl
mn