Spotkania z Polakami pracującymi w nocy – taki jest plan sztabu Andrzeja Dudy na końcówkę kampanii prezydenckiej. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości po ostatniej debacie wyruszył w podróż po Polsce, która zakończy się przed ciszą wyborczą.
Wczoraj miała miejsce prawdopodobnie ostatnia walka na spoty wyborcze między głównymi konkurentami.
„Polska może być państwem przyjaznym dla swoich obywateli, może być państwem, w którym ludzie są sobie życzliwi, może być państwem, w którym ludzie mogą żyć spokojnie, nie muszą się martwić. Ja właśnie takiej Polski chcę, Polski bezpiecznej. O to także prezydent powinien dbać i czuwać cały czas” – przekonuje w najnowszym spocie pt. „Potrzeba nadziei” Andrzej Duda.
– Musimy się skupić na tym, kogo wybierzemy w niedzielę. Ja będę stawiała na uczciwość i dobre serce, bo taki właśnie jest mój tata – mówi na koniec spotu Kinga Duda.
W odpowiedzi sztab Bronisława Komorowskiego wyemitował negatywny spot, w którym zaatakowano Dudę, zarzucając mu, że chce likwidacji kopalń na Śląsku. Oparto się w nim na danych portalu MamPrawoWiedziec.pl, w którego kierownictwie jeszcze kilka lat temu znajdowała się córka Bronisława Komorowskiego.
W odpowiedzi Andrzej Duda napisał list do mieszkańców Śląska, w którym podsumowuje postawę rządu wobec górnictwa słowami byłej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej, z taśmy, której treść ujawnił tygodnik „Do Rzeczy”.
– Prawda jest taka, że właściciel, czyli Ministerstwo Gospodarki, generalnie w d...ie miało całe górnictwo przez całe siedem lat. Były pieniądze, a oni, wiesz, pili, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali, sam wiesz, ile zarabiali i nagle p...dyknęło – przyznała Bieńkowska.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Samuel Pereira