Parlament Ukrainy w porozumieniu z prezydentem Petro Poroszenką podjął ważne symboliczne kroki.
Parlament Ukrainy w porozumieniu z prezydentem Petro Poroszenką podjął ważne symboliczne kroki. Rosję uznano za państwo agresora, winnego zapoczątkowania i eskalacji wojny w Donbasie. Zaapelowano też do partnerów międzynarodowych o uznanie samozwańczych republik ludowych donieckiej i ługańskiej za organizacje terrorystyczne - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Autorami projektu uchwały uznającej Rosję za kraj agresora jest koalicja Europejska Ukraina, w skład której wchodzi 302 deputowanych z prezydenckiego Bloku Petro Poroszenki, Frontu Ludowego premiera Arsenija Jaceniuka, Samopomocy, na czele której stoi mer Lwowa Andrij Sadowy, Partii Radykalnej Ołeha Laszki oraz Batkiwszczyzny byłej premier kraju Julii Tymoszenko. Za uznaniem Rosji za inicjatora wojny oraz samozwańczych republik Doniecka i Ługańska za organizacje terrorystyczne głosowało 271 spośród 289 obecnych parlamentarzystów. – Rada Najwyższa wzywa państwa sojusznicze do wdrożenia kolejnych sankcji na Rosję, która dopuściła się zbrodni przeciwko ludzkości, nielegalnej aneksji Krymu oraz przetrzymywania zakładników – powiedziała Anna Gopko, przewodnicząca Komisji Spraw Zagranicznych.
W czasie wczorajszego posiedzenia parlament zwrócił się również do partnerów międzynarodowych Ukrainy o wsparcie w zakresie dostarczenia sprzętu i wzmocnienia zdolności sił zbrojnych kraju. Ostatnie akty terroru, dokonywane na ludności cywilnej przez najemników Putina zmusiły władze w Kijowie do ogłoszenia również stanu wojennego w rejonie Doniecka i Ługańska. Taką możliwość daje przyjęty w 2012 r. Kodeks Obrony Cywilnej. Ponadto premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk poinformował, że w całym kraju obowiązuje stan podwyższonej gotowości. Powołano też regionalne komisje koordynacyjne ds. stanu wyjątkowego, które będą odpowiadać za bezpieczeństwo mieszkańców. Premier Ukrainy nakazał również przeprowadzenie inwentaryzacji wszystkich budynków obrony cywilnej, przyznając jednocześnie, że wstępna kontrola wykazała nieprawidłowości w ponad połowie takich obiektów. – Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak funduszy oraz fakt, że obiekty nie były używane przez ostatnie dwie dekady – przyznał Jaceniuk.
Tymczasem prezydent Ukrainy Petro Poroszenko odpowiedział na list prezydenta Rosji Władimira Putina, w którym przedstawiona była rosyjska wizja zażegnania konfliktu na Ukrainie. W odpowiedzi Poroszenko ponownie zażądał wycofania się najemników i rosyjskich żołnierzy z Donbasu oraz zaprzestania ataków na ludność cywilną i siły rządowe Ukrainy (ATO).
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".