Od kilku dni „Gazeta Wyborcza” jednoznacznie sugerowała, że prof. Andrzej Nowak jest autorem petycji w sprawie usunięcia z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jana Hartmana w związku z jego publikacją popierającą kazirodztwo. Prof. Nowak dementuje: to kłamstwo i pomówienie. Teraz "Wyborcza” przeprasza.
„To obrzydliwe, że jeden profesor chce wyrzucić z uczelni drugiego profesora” – grzmiała „Gazeta Wyborcza”. Sprawa dotyczy petycji do władz Uniwersytetu Jagiellońskiego, której sygnatariusze domagają się usunięcia z uczelni prof. Jana Hartmana.
Teraz „Wyborcza” przeprasza, ale zrzuca odpowiedzialność na innych:
„Źródłem nieprawdziwej informacji jest najprawdopodobniej serwis Radio Maryja".
Prof. Nowak w rozmowie z „Codzienną” wyjaśnia, że nie miał nic wspólnego z tą petycją.
– Niezależnie od tego, jak niemiła jest mi ideologia, którą reprezentuje prof. Hartman, to wypowiadając się kilkakrotnie na jego temat, robiłem to wyłącznie w kontekście wyjątkowej wulgarności i chamstwa występujących w jego wypowiedziach. Te rzeczywiście nie licują z godnością profesora uniwersytetu. Natomiast czym innym są poglądy, jakkolwiek szokujące by one były – mówi nam prof. Nowak
. – Manipulacja, jakiej dopuściła się „Gazeta Wyborcza”, jest dla mnie szokująca – dodaje profesor.
Więcej na ten temat w jutrzejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dorota Łomicka