Bogdan B., autor pomnika z napisem „Katyń 1940-2010”, umieszczonego w lesie koło Praszki (woj. opolskie) został ukarany grzywną w wysokości 1600 zł. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i uznał mężczyznę za winnego zniszczenia mienia Nadleśnictwa Wieluń. - Wymierzony we mnie proces jest sprawą polityczną – uważa B.
Las Strojecki pod Praszką jest szczególnym miejscem w historii tego miasta. Tu w 1882 r. zginął od postrzału podczas polowania hrabia Stanisław Jan Potocki. Upamiętnia to obelisk i tablica, zamontowana przez władze gminy w 2009 r.
Po katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. kilkanaście metrów za obeliskiem pojawił się drugi pomnik. Jak podaje portal nto.pl, jego autor to mieszkający pod lasem Bogdan B., pseudonim Generał, w rzeczywistości major w stanie spoczynku.
Mężczyzna przybił do starego dębu, mającego trzy pnie - godło Polski, dwa krzyże, fragment brzozy, tabliczki z napisami i zdjęcia pięciorga z 96 ofiar katastrofy samolotu, który rozbił się w Smoleńsku.
Na zdjęciach są: prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, pilot Arkadiusz Protasiuk oraz generał Kazimierz Gilarski, dowódca Garnizonu Warszawa.
Nadleśnictwo Wieluń, do którego należy las, zawiadomiło prokuraturę, by ta sprawdziła, czy nie doszło do znieważenia symboli państwowych zamontowanych na drzewach. Ten wątek prokuratura umorzyła. Wszczęto natomiast dochodzenie w sprawie zniszczenia mienia. Ostatecznie sąd oszacował straty leśnictwa na 950 zł. Razem z grzywną i kosztami sądowymi Bogdan B. musi zapłacić 1600 zł.
- Wbicie gwoździ na głębokość 3 cm w drzewo spowodowało takie straty? Przecież budki lęgowe dla ptaków też są przybijane do drzew! – argumentuje Bogdan B. i podkreśla, że wymierzony w niego proces jest sprawą polityczną.
Bogdan B. chce również, aby pozwolono mu pozostawić leśny pomnik smoleński.
Źródło: niezalezna.pl,nto.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mn