Trwa wojna na noże tygodnika "Wprost" i byłych dziennikarzy pracujących teraz w firmie pijarowej MDI Strategic Solutions. Cezary Łazarewicz, dziennikarz "Wprost" w "Tygodniku Powszechnym" ujawnił metody działania firmy. W odpowiedzi Maciej Gorzeliński i Rafał Kasprów z MDI ujawnili szczegóły wznowionego pod koniec lipca tego roku śledztwa ws. zabójstwa wspólnika Sylwestra Latkowskiego, który obecnie jest redaktorem naczelnym "Wprost".
- Podjęliśmy postępowanie ws. zabójstwa sprzed wielu lat, które miało miejsce na terenie Szczecina i na razie nie udzielamy na ten temat żadnych informacji. Na tą chwilę mogę tylko powiedzieć że to postępowanie zostało podjęte i ze względu na dobro śledztwa nie możemy udzielić żadnych innych informacji - powiedziała portalowi niezalezna.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, Małgorzata Wojciechowska.
Przypominamy podstawowe fakty w tej sprawie. 7 września w Internecie pojawiła się zapowiedź tekstu „Tygodnika Powszechnego” pt. Orzeł może. Na okładce tygodnik tak zapowiadał artykuł o lobbingu firmy MDI: "Aby w Polsce zmienić ustawę wystarczy nieco pieniędzy, sprawna firma PR, przychylni dziennikarze, kilku posłów i jeden generał".
„Latem 2012 r. Ministerstwo Środowiska przymuszone przez Parlament Europejski ogłasza, że zliberalizuje jedną z najbardziej restrykcyjnych w Europie ustaw o recyklingu i utylizacji akumulatorów, by dopuścić do przetwarzania akumulatorów nowe firmy, które nie mają własnych instalacji recyklingu ołowiu. W takim przypadku mogłyby one zlecać usługi wyspecjalizowanym zakładom. Proponowana zmiana to cios w trzy firmy, które zmonopolizowały utylizację odpadów akumulatorowych w Polsce. Szczególnie w największą w branży spółkę z Piekar Śląskich – Orzeł Biały. Jej roczne obroty wynoszą ponad 400 mln zł” – napisał w swoim tekście w „TP” Cezary Łazarewicz. Według autora publikacji firma Orzeł Biały wynajęła firmę doradztwa strategicznego MDI Strategic Solution, która zainspirowała liczne publikacje na ten temat w mediach, a „Orłowi Białemu” zaproponowała zorganizowanie wielkiej akcji społecznej sprzeciwiającej się proponowanym zmianom. Według Łazarewicza te działania doprowadziły do wycofania się 20 marca 2013 r. przez ministerstwo środowiska z zaproponowanych zmian.
„W kampanii bierze udział m.in. Krystyna Czubówna, przekonana, że uczestniczy w szlachetnym projekcie ekologicznym” pisał Łazarewicz.
Jak ujawnił miesięcznik „Press” Cezary Łazarewicz, przygotowując opublikowany w "Tygodniku Powszechnym" tekst "Orzeł może", rozmówcom mówił, że pisze dla "Wprost". Pod koniec lipca zeszłego roku Łazarewicz za tekst o Rajmundzie Kaczyńskim (opublikowanym w „Newsweeku”), oparty głównie na anonimowych wypowiedziach, otrzymał nominację Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich do do dziennikarskiej nagrody „Hieny roku”.
Wczoraj w odpowiedzi byli dziennikarze Maciej Gorzeliński i Rafał Kasprów, partnerzy zarządzający agencją MDI, ujawnili na swoim profilu na Facebooku szczegóły z przeszłości redaktora naczelnego „Wprost” Sylwestra Latkowskiego. „
Latkowski podejrzewany o podwójne morderstwo w 1993 roku. Prokuratura wznawia śledztwo” napisali Gorzeliński i Kasprów ujawniając zdjęcie akt sprawy.
„Sylwester Latkowski, redaktor naczelny tygodnika „Wprost” ukrywa prawdę o swoim życiu i związkach z zorganizowaną przestępczością w Polsce. Wkrótce po tym kiedy policja zatrzymała go jako podejrzewanego w sprawie morderstwa jego „wspólnika w interesach" uciekł do Rosji. Z informacji jakie uzyskaliśmy prokuratura w Szczecinie wznowiła śledztwo w tej sprawie 31 lipca tego roku (V DS74/13). Dwadzieścia lat temu Sylwester Latkowski nie wahał się przed niczym, tak mówił do swoich żołnierzy: „trzeba będzie przyjechać i jeden łeb odstrzelić dla przykładu i zaprowadzić porządek” - napisali na swojej stronie na Facebooku zarządcy MDI.
„
To co ustaliliśmy jest w naszej ocenie wiedzą jaką powinna posiadać opinia publiczna na temat człowieka, który kieruje jedną z największych polskich redakcji i jest wyrocznią w wielu sprawch polskiej mafii. Dzielimy się nią teraz, wiedząc, że Sylwestr Latkowski od kilku tygodni dysponuje wiedzą o naszych ustaleniach i podjął aktywne działania aby podległy mu dziennikarz wszelkimi metodami skompromitował nas w oczach opinii publicznej - tłumaczą swoje motywy byli dziennikarze.
Na odpowiedź redaktora naczelnego "Wprost" nie trzeba było długo czekać. Na swoim profilu na Facebooku dziś napisał:
Trzymam się zasady, że nie poddaję się szantażom. Obaj PR-owcy od kilkunastu tygodni próbują zainteresować moją przeszłością różne redakcje, licznych dziennikarzy. Bez powodzenia. Tekst Gorzelińskiego i Kasprówa o mojej przeszłości jest pełen błędów, półprawd, przeinaczeń. Manipulowanie fragmentami akt. Pomówienie mnie o udział w najcięższej zbrodni to kłamstwo, nie miałem z tą sprawą nic wspólnego - pisze Latkowski.
Łazarewicz kontratakuje
W najnowszym wydaniu „Wprost” pojawił się tekst Cezarego Łazarewicza pt. „Znaleźć haki na ministra”, w którym sugeruje, że firma MDI zbierała i rozdawała dziennikarzom „haki” mające skompromitować PZU i Guidewire. „W czerwcu ubiegłego roku zakończył się wart około miliarda złotych przetarg na informatyzację PZU. Była to największa transakcja na rynku ubezpieczeniowym ostatnich lat. Przetarg wygrywają Amerykanie z firmy Guidewire, a przegrywa krajowy potentat Asseco” - tak rzekome motywy działań MDI tłumaczy Łazarewicz.
Źródło: niezalezna.pl,Wprost,facebook.com
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
sp