Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Układ krakowski: Kraków Business Park do likwidacji

Po niemal pięciu latach śledztwa prokuratury w sprawie Kraków Business Park wciąż nie został sporządzony akt oskarżenia wobec Adama Świecha, właściciela 75 proc. udziałów KBP. Tymczasem Sąd Apelacyjny w Krakowie w kwietniu br. postanowił rozwiązać sp

kbp.pl
kbp.pl
Po niemal pięciu latach śledztwa prokuratury w sprawie Kraków Business Park wciąż nie został sporządzony akt oskarżenia wobec Adama Świecha, właściciela 75 proc. udziałów KBP. Tymczasem Sąd Apelacyjny w Krakowie w kwietniu br. postanowił rozwiązać spółkę i ustanowić jej likwidatora.

Kwietniowy wyrok może oznaczać koniec nieźle prosperującej firmy i narazić na utratę pracy wiele osób (obecnie na terenie KBP zatrudnionych jest niemal 6 tys. pracowników). Podkrakowskiej gminie Zabierzów grozi utrata podatków, a państwu – w najgorszym razie – pojawienie się niemałej armii bezrobotnych. W związku z otwarciem likwidacji spółki likwidator wezwał wierzycieli do zgłaszania ich wierzytelności do połowy sierpnia br.

KBP

Kraków Business Park w podkrakowskim Zabierzowie to centrum biurowe, które powstało w 1997 r. Łącznie 50 tys. mkw. powierzchni biurowych w czterech biurowcach wynajmuje od KBC m.in. kilka międzynarodowych korporacji, w tym Shell, HSBC, UBS, Amway, UPM czy Asseco. Jeszcze rok temu kierownictwo kompleksu informowało media o planach jego poszerzenia o następny biurowiec o pow. 22 tys. mkw. i stworzenia miejsc pracy dla kilku tys. osób.

Konflikt wspólników

W 2007 r. spółka KBP należała do wspólników: Adama Świecha (75 proc. udziałów), Andrew Kozlowskiego, Izabelę Kozlowski i Jana Domanusa (łącznie 25 proc. udziałów). W połowie 2008 r. mniejszościowi udziałowcy złożyli w prokuraturze doniesienie o popełnieniu licznych przestępstw przez Świecha, z których największe to podejrzenie o kierowanie przezeń grupą przestępczą, która miała wyprowadzić z KBP dziesiątki mln zł, narażenie Skarbu Państwa na utratę 14,5 mln zł i pranie brudnych pieniędzy. Jednocześnie ci sami wspólnicy złożyli do sądu wniosek o rozwiązanie spółki KBC, co uzasadniali „trwałym konfliktem” między nimi a Świechem. Wśród powodów wymieniali m.in. pozbawienie mniejszościowych wspólników należnych im zgodnie z prawem uprawnień oraz działania Świecha, który miał dopuścić się wobec spółki i mniejszościowych udziałowców „licznych przestępstw”.

Za kratki

Prokuratura zareagowała niemal natychmiast. W związku doniesieniem mniejszościowych wspólników Świech został w sierpniu 2008 r. aresztowany. W efekcie za kratami spędził ponad pół roku. Po czym został wypuszczony, ponieważ prokuratura nie była mu w stanie przedstawić dowodów winy. Sprawa toczy się już piąty rok. Jak mówi Świech - "w tym czasie na zdrowiu podupadła moja rodzina, spółka znacznie straciła na wartości, naruszone zostało dobre imię moje i najbliższych, a prokuratura – która w mediach grzmiała, że ma tak mocne dowody – nadal nie jest w stanie sporządzić aktu oskarżenia". Nietrafne decyzje urzędników mogą zniszczyć życie ludzi, zniszczyć przedsiębiorstwa, które dają możliwość pracy tysiącom obywateli naszego kraju. Czy to nie jest klęska wymiaru sprawiedliwości?

Bardzo powolny wymiar sprawiedliwości

Na pytanie "GPC" o przyczyny tak długiego śledztwa Prokuratura Okręgowa w Krakowie tłumaczy, że „trwa ono przez cały ten okres czasu z uwagi na wyjątkowo skomplikowany charakter badanych zdarzeń oraz ich rozmiar”. A obecnie „realizowane są czynności w drodze międzynarodowej pomocy prawnej przez właściwe organy USA i Szwajcarii. Przez kilka lat tutejsza prokuratura oczekiwała m.in. na zakończenie 47. kontroli skarbowych. A efektów postępowania prokuratorskiego nadal brak.

Mniejszościowi wspólnicy podtrzymują oskarżenia

Andrew Kozlowski powiedział nam o działaniach prowadzonych przeciwko swojemu b. wspólnikowi: „Długi czas trwania postępowania karnego świadczy nie o braku dowodów (gdyby ich nie było, prokurator zwyczajnie umorzyłby bowiem postępowanie). (…) Oczywiście wolałbym by rozstrzygnięcie tej sprawy miało miejsce szybciej, jednak lepiej by wszystko zbadano i wyjaśniono dokładnie”.

Wielkie pieniądze w grze

Gra o zdobycie kontroli nad KBP jest wielowątkowa, obie strony konfliktu szukają sprawiedliwości nie tylko w Polsce, ale także w sądach USA. Spór toczy się bowiem o olbrzymie kwoty. Według szacunków samych zainteresowanych cytowanych w lokalnej prasie istniejące w Zabierzowie nowoczesne biurowce oraz grunty pod kolejne mogą być warte nawet pół miliarda złotych. W razie sprzedaży przez likwidatora majątku firmy za taką kwotę Świech uzyskałby 375 mln zł, zaś pozostali wspólnicy – 125 milionów. Już od początku konfliktu mniejszościowi udziałowcy wywierają nacisk na Świecha, by wspólnie sprzedać spółkę, a jednocześnie uzyskać korzystniejszą cenę za swe udziały. Na to jednak Świech nie chce się zgodzić.

Sprzeczne decyzje sądu

Krakowski Sąd Okręgowy swoim wyrokiem z 22 listopada 2012 r. oddalił powództwo mniejszościowych udziałowców o rozwiązanie spółki. Zdaniem Sądu Okręgowego mimo konfliktu między wspólnikami od połowy 2008 r. spółka KBP w dalszym ciągu funkcjonuje. Pół roku później 11 kwietnia br. Sąd Apelacyjny w Krakowie zmienił wyrok Sądu Okręgowego i zdecydował rozwiązać spółkę KBP, ustanawiając jej likwidatora. Swoją decyzję uzasadniał m.in. naruszeniem uprawnień mniejszościowych wspólników, którzy „z istniejącej struktury organizacyjnej KBP nie osiągają przychodów”, a Świech „jak najbardziej”. Ten ostatni komentuje: „nie ma takiego kraju, żeby udziałowiec z 25 proc. udziałów zarządzał udziałowcem z 75 proc. udziałów”.  I dodaje: „w apelacji padło postanowienie o likwidacji firmy na podstawie opinii, która została zamówiona na zupełnie inny – wciąż toczący się – proces karny, gdzie nie zapadł żaden wyrok”. Świech w tej sytuacji złoży wniosek o kasację, „by bronić swojej firmy przed upadkiem”.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Maciej Pawlak