Rząd zamierza bez rozgłosu i konsultacji zamykać szkoły polonijne finansowane z budżetu. Publiczne środki trafią do prywatnych i społecznych placówek na obczyźnie. Nauczyciele i rodzice czują się oszukani, bo wcześniej ministerstwa Spraw Zagranicznych i Edukacji zapowiadały konsultacje.
Projekt „uspołecznienia” polonijnych placówek oświatowych przygotowały resorty spraw zagranicznych oraz edukacji narodowej. Zakładał on rezygnację z finansowania przez budżet państwa polskich szkół działających najczęściej przy polskich placówkach dyplomatycznych.
W zamian za to środki budżetowe miałyby trafiać do szkół prywatnych i społecznych prowadzonych przez różne organizacje polonijne.
Polonijne szkoły publiczne, nazywane oficjalnie „szkolnymi punktami konsultacyjnymi”, musiałyby zostać przekształcone. –
Takie rozwiązanie to nie „uspołecznienie”, ale zwykła prywatyzacja – mówi poseł Artur Górski z sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą.
Ponadto podkreśla, że
rezygnacja z finansowania polskich placówek edukacyjnych jest niezgodna z konstytucją. Ustawa zasadnicza zapewnia obywatelom dostęp do bezpłatnej edukacji. –
Dotyczy to także obywateli polskich, którzy wyjechali za granicę – wyjaśnia Górski.
Co na to MSZ?
„Przy obecnym poziomie środków budżetowych nie jest możliwe zapewnienie powszechnej, bezpłatnej edukacji zarówno w kraju, jak i za granicą” – odpowiada Górskiemu wiceminister spraw zagranicznych Janusz Cisek.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Wojciech Kamiński