KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!

Zadanie życia

„Kwatera „Ł”” to film bardzo zaskakujący. Reżyser i producent dokumentu, Arkadiusz Gołębiewski, czyni bowiem bohaterami młodych antropologów i archeologów, którzy prowadzili prace ekshumacyjne na Powązkach. I jest to ogromna siła tego obrazu.  

Tomasz Adamowicz
Tomasz Adamowicz
„Kwatera „Ł”” to film bardzo zaskakujący. Reżyser i producent dokumentu, Arkadiusz Gołębiewski, czyni bowiem bohaterami młodych antropologów i archeologów, którzy prowadzili prace ekshumacyjne na Powązkach. I jest to ogromna siła tego obrazu.
 
Młodzi naukowcy opowiadają ze łzami w oczach, z dużą powagą i dumą o swoim zadaniu. To zlecenie jest dla nich zaszczytem. Ale przyznają, że nie spodziewali się tego, co zobaczą. Nie byli przygotowani na to, że w jednym dole znajdą szczątki kilku ofiar komunistycznej zbrodni. Że odkryją, iż ich ciała były bezczeszczone przed ich brutalnym wrzuceniem do jamy w ziemi. I w końcu, że czaszki, które odkopią będą dowodem na to, że polskich bohaterów narodowych komuniści mordowali metodą katyńską – strzałem w tył głowy.

– Każdy doszedł to takiego momentu, że miał już to wszystko w gardle i mówił sobie: „dobra – to ja jutro wyjeżdżam” . Ale nikt tego nie zrobił. I nawet gdybyśmy musieli tu zostać do samego końca, gdziekolwiek miałby ten koniec być, to jednak chcieliśmy to zadanie dokończyć. Wciągnęło to nas już w taki bardzo osobisty sposób – mówi antropolog Katarzyna Kuźniarska. I choć z ust młodych ludzi pochylonych nad szkieletami nie padają te słowa, to ich zawodowe zlecenie, okazuje się być życiowym. Bezsprzecznie widać to w na ich poruszonych twarzach.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

Sylwia Krasnodębska