Narodowy Fundusz Zdrowia trwoni pieniądze. Zamiast promować tańsze, a zarazem skuteczne sposoby leczenia urazów biodra przy użyciu endoprotez cementowych, stawia na droższe bezcementowe. Efekt? Rosną kolejki chorych, a fundusz płaci ok. 100 mln zł rocznie więcej.
Kolejki do endoprotezoplastyki, czyli leczenia stawów biodrowych czy kolanowych za pomocą specjalnych protez, należą do najdłuższych. Średni czas oczekiwania na tego typu operację w nagłym wypadku wynosi ponad pół roku, a w tzw. przypadku stabilnym średnia to 1,5 roku.
W Warszawie chorzy muszą się wykazać wyjątkową cierpliwością. Na swoją kolej czekają ok. 2,5 roku.
Szpitale mogłyby wykonywać więcej tego typu operacji, ale są ograniczane kontraktami z NFZ. Powód? Jak w każdym innym wypadku – brak pieniędzy.
Jednak zdaniem specjalistów można by ludzi leczyć taniej i wcale nie gorzej.
W leczeniu urazów stawów biodrowych stosowane są najczęściej dwa rodzaje protez. Jedne z nich mocuje się do kości przy użyciu specjalnego cementu, inne na wkręt. Krzysztof Łada, prezes Fundacji Watch Health Care (zajmującej się analizą działania systemu opieki zdrowotnej), podkreśla, że oba rodzaje endoprotez sprawdzają się równie dobrze, a w niektórych grupach pacjentów cementowe dają nawet lepsze wyniki. Szczególnie chodzi o osoby starsze, czyli po sześćdziesiątce.
W wielu krajach, w których na leczenie przeznacza się większe kwoty niż w Polsce, wykonuje się o wiele więcej operacji z użyciem protez cementowych. W Polsce jest odwrotnie. Endoprotezy cementowe stosuje się zaledwie w ok. 10 proc. przypadków. Reszta to bezcementowe.
Łada zwraca uwagę, że koszt operacji z użyciem endoprotezy bezcementowej jest nawet 2,5 razy wyższy niż w wypadku zastosowania cementowej.
Co dziwne, NFZ preferuje droższe rozwiązania. Zdaniem specjalistów założenie endoprotezy cementowej jest wyceniane zbyt nisko i szpital traci na tym pieniądze.
Gdyby odwrócono obecną tendencję i stosowano w większości endoprotezy cementowe, NFZ mógłby zaoszczędzić w ciągu roku nawet ok. 100 mln zł. Czyli, przy tych samych kosztach ponoszonych przez fundusz, można by zwiększyć liczbę wykonywanych operacji, a w konsekwencji skrócić kolejki oczekujących na leczenie.
Prof. Andrzej Górecki, specjalista z warszawskiego Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus, nie ma wątpliwości, że m.in. wprowadzenie na szerszą skalę cementowych endoprotez stawu biodrowego mogłoby przynieść poważne oszczędności i poprawić sytuację polskiej ortopedii.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Wojciech Kamiński