Jan Piński, nowy redaktor naczelny „Uważam Rze”, to do niedawna szef działu Wiadomości na portalu NowyEkran.pl i - jak pisała „Gazeta Polska” - dobry znajomy Romana Giertycha.
Piński pracował m.in. w tygodniku „Wprost”, gdzie pełnił przez pewien czas funkcję szefa działu krajowego. Za czasów Piotra Farfała związanego z LPR był szefem „Wiadomości” TVP, a później dyrektorem Agencji Informacji TVP. Jak ujawniła „Gazeta Polska”,
Jan Piński to także wytrawny szachista ucinający sobie systematycznie partyjki z Romanem Giertychem.
Ostatnio Jan Piński pełni funkcję szefa działu wiadomości w portalu „Nowy Ekran”. Analizując okoliczności powstania „Nowego Ekranu”,
Józef Darski na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” zwrócił uwagę, że jego redakcja niezwykle często broni oficerów WSI i ostro atakuje Antoniego Macierewicza.
Na początku października Jan Piński opublikował na „Nowym Ekranie” tekst „Jak PiS niszczy prawicę”
- Pod koniec ub.r. portal NowyEkran.pl zapowiedział uruchomienie w połowie lutego tygodnika „Nowy Ekran". A w czasie ostatnich wyborów próbował wystawić własną listę kandydatów i zinfiltrować kluby „Gazety Polskiej", by opierając się na nich, powołać nową partię, która osłabiłaby PiS. Akcja ta jednak się nie powiodła. Ryszard Opara, właściciel portalu, i Tomasz Parol, znany jako bloger „Łażący Łazarz", co chwila wzywają do budowy „drugiej prawdziwej opozycji", bronią oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych i atakują Antoniego Macierewicza – pisał Józef Darski w tekście „
Generałowie znów w akcji”.
Według Darskiego „manipulacja Nowego Ekranu polega przede wszystkim na kanalizowaniu dążeń i poglądów niebezpiecznych dla systemu i przyprawianiu im gęby kompromitujących słuszne żądania, umożliwiających ich sprowadzenie do absurdu i wyśmianie”.
- Zgodnie z zasadą: dla niezadowolonych trzeba stworzyć miejsca, gdzie się zbiorą, zanim jeszcze zorganizują się sami, ich działania będą kontrolowane i stymulowane, tak by wypaliły się w bezsensownej szarpaninie i sekciarskich dyskusjach, a w końcu skompromitowały same, tymczasem zaś nasi ludzie stworzą słuszną opozycję, która w walce z błędami i wypaczeniami nie naruszy istoty systemu, a nawet umocni pozycję dotychczasowych elit okupacyjnych – pisał Józef Darski w tekście „Nowy Ekran, czyli jak brednie kompromitują opozycję i czynią ją bezsilną”.
Funkcjonowaniu nowego ekranu przyjrzał się także Aleksander Ścios, który doszedł do wniosku, że
środowisko „Nowego Ekranu” przez nieświadomych odbiorców może być kojarzone z prawicą lub identyfikowane jako opozycyjne. Korzystając z takiego stanu rzeczy, stosuje metodę „
polegającą na zastąpieniu autentycznej opozycji ludźmi „politycznej alternatywny”, wśród których następnie selekcjonuje się liderów, by wokół nich budować zaplecze wyborcze. Zapewnia to pełną kontrolę ruchów społecznych i stwarza pozory działań żywiołowych, oddolnych” („
Nowy Ekran – stare metody”).
Poniżej przypominamy fragmenty tekstu Aleksandra Ściosa pt. „Nowy Ekran – stare metody” przypominające kulisy powstawania „Nowego Ekranu” oraz historie jego założycieli:
Właścicielem Nowego Ekranu jest Ryszard Zbigniew Opara – australijski emigrant i milioner, absolwent Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. W 1979 r. Opara wyjechał do Wiednia, a na początku 1980 r. znalazł się w Australii. Dorobił się tam majątku, działając w branży usług medycznych. Do Polski zaczął przyjeżdżać w roku 1990. Pierwsza polska firma Opary to „Opara ITC”, zajmująca się produkcją krawiecką. Następne: PRIM BR przekształcone w DEGOR Grupa Kapitałowa, a następnie „Eroplaus”. Od 2003 r. firmą Degor zarządzali Jerzy Wojciech Klasicki i Barbara Grabowska. W roku 1998 Opara kupił Warszawskie Zakłady Telewizyjne „ELEMIS” SA, a trzy lata później przejął kontrolę nad Energomontaż Północ SA, zostając przewodniczącym rady nadzorczej. Od 2001 r. był udziałowcem Elektrimu. Członek Rotary Club-Sydney i The Warsaw Golf International Club. Po sporach z kierownictwem Elektrimu w 2002 r. wyjechał ponownie do Australii, gdzie nadal prowadził inwestycje w służbie zdrowia. W Polsce Opara zostawił niespłacone pożyczki i kredyt w Pekao SA na kwotę około 35 mln zł (dziś z odsetkami wynosi on ok. 80 mln zł). Bank nie tylko próbował odzyskać pieniądze, ale też zawiadomił prokuraturę. W wyniku śledztwa Ryszard Opara był poszukiwany listem gończym, wydanym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. 2 lipca 2010 r. został zatrzymany w Polsce i przedstawiono mu zarzut z art. 300 §1 k.k., czyli udaremniania zaspokojenia wierzyciela. Miesiąc później Opara złożył w sądzie pozew przeciwko Pekao i CDM Pekao o ponad 306 mln zł odszkodowania (za rzekome wprowadzenie w błąd przy zakupie akcji Elektrimu), a w prokuraturze zawiadomienie o oszustwie, jakiego mieli dokonać pracownicy tych instytucji. Oparę w sporze z Pekao wspiera Stowarzyszenie Przyjazny Rynek, reprezentujące m.in. przedsiębiorców, którzy czują się poszkodowani przez bank. Na czele stowarzyszenia stoi Jerzy Bielewicz – obecnie redaktor Nowego Ekranu. Podczas nieobecności Opary w Polsce działały tu założone przez niego spółki. PZM – Sport – sp. z o.o. została w roku 2004 przekształcona w spółkę OK-KO. Jej prezesem jest obecnie W. Klasicki, a prokurentem Barbara Grabowska. To właśnie OK-KO jest dziś wydawcą Nowego Ekranu.
(...)
Swoją działalność NE zainaugurował jednak obszernym wywiadem z gen. Tadeuszem Wileckim, absolwentem Akademii Sztabu Generalnego ZSRR, uczestnikiem tzw. obiadu drawskiego, człowiekiem o wyrazistych poglądach i ambicjach politycznych. Obecnie gen. Wilecki jest komendantem głównym stowarzyszenia Pro Milito, które powołał wspólnie z gen. Markiem Dukaczewskim, szefem byłych Wojskowych Służb Informacyjnych. Wśród założycieli znaleźli się również: gen. Zenon Poznański – absolwent moskiewskiej Akademii im. Woroszyłowa, wiceadmirał Marek Toczek – były dowódca Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych, przeniesiony do rezerwy po ujawnieniu, że dopuszczał do zbierania podpisów za prezydencką kandydaturą Lecha Wałęsy, gen. Julian Lewiński – były dowódca Warszawskiego Okręgu Wojskowego oraz płk Jan Oczkowski – były szef Biura Bezpieczeństwa Wewnętrznego WSI.
(...)
Na stronie Pro Milito znajdują się dziś artykuły gen. Waldemara Skrzypczaka, Romualda Szeremietiewa, gen. Lewińskiego i Bogdana Poręby (jednego z założycieli „moczarowskiego” Zjednoczenia Patriotycznego „Grunwald”), a w ramach spotkań Klubu Inteligencji Polskiej, Komenda Główna Pro Milito zaprasza na spotkanie-dyskusję ze Stanisławem Michalkiewiczem. Teksty publikowane na stronach stowarzyszenia mogą sprawiać wrażenie rzeczowej krytyki, szczególnie wśród odbiorców nieposiadających wiedzy o rzeczywistych konotacjach tego środowiska. Podobnie patriotyczna i „bogoojczyźniana” retoryka, obecna w wielu publikacjach członków Pro Milito, mogła zwieść czytelników o poglądach konserwatywnych. Oddzielnym tematem jest zawartość wątków ideologicznych, wynikających z tradycji postendeckich lub bliskich myśli tzw. endokomuny. Wszystkie wymienione elementy znajdziemy również na portalu Nowy Ekran.
Źródło: Gazeta Polska,niezalezna.pl
pł