Państwo w rozsypce » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

II część wywiadu: o Putinie, PiS i młodych

„Jak zaczynaliśmy nasze rządy, sondowaliśmy z Leszkiem możliwość pogłębienia relacji z Rosją, tak jak wymaga sztuka dyplomacji: tajnie. Podjęliśmy próbę bezpośredniego spotkania z Putinem.

„Jak zaczynaliśmy nasze rządy, sondowaliśmy z Leszkiem możliwość pogłębienia relacji z Rosją, tak jak wymaga sztuka dyplomacji: tajnie. Podjęliśmy próbę bezpośredniego spotkania z Putinem. Otrzymaliśmy odpowiedź: tak, ale tylko na 10 minut i po niemiecku albo rosyjsku. To było bardzo charakterystyczne. Zdaliśmy sobie sprawę, że Rosjanie podbijają stawkę, żeby zobaczyć, ile możemy ustąpić. Dla nich niestety wyciągnięcie ręki okazuje się okazją do licytowania partnera w dół. To jest niezwykle ciężki partner.” Z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim rozmawia Samuel Pereira i Grzegorz Wierzchołowski. Część druga wywiadu dla portalu Niezalezna.pl

Jaki państwem mogłaby być Polska?

Państwem wysoko rozwiniętym i co za tym idzie silnym. W Europie liczy się też asertywność i obrona swoich interesów. Kogo łapią drapieżniki? Zawsze te słabsze jednostki, które nie potrafią uciec albo się obronić. Żeby zmienić obecną sytuację, trzeba zacząć od wewnątrz i zmienić nasz status, z klienckiego na podmiotowy. W relacjach zewnętrznych musimy poważnie zabiegać o naszą pozycję. I zacząć od relacji z naszymi sąsiadami. Węgry, cztery razy mniejsze od Polski, mówią: nie będziemy kolonią. My też, z pozycji władzy, musimy powiedzieć jasno: jesteśmy samodzielnym państwem, z samodzielną polityką, z własnymi interesami i celami, które będziemy realizować. Taki sygnał do społeczeństwa, ale też tzw. kancelarii dyplomatycznych świata jest niezbędny.

Co dalej?
To pierwszy krok. Następnym jest polityka zagraniczna dostosowana do okoliczności. Niektóre elementy polityki mojego śp. brata trzeba kontynuować, inne, jak np. Ukraina, na razie odłożyć, gdyż sytuacja jest niesprzyjająca. Na południu jest dziś łatwiej i tam powinniśmy szukać sojuszników.

Na ile polityka zagraniczna to coś stałego, a na ile zależy od okoliczności, geopolityki?
Politykę ofensywną musimy prowadzić cały czas i budować nie tylko status, jako coś trwałego, ale i pozycję, która się zmienia. Jak zaczynaliśmy nasze rządy, sondowaliśmy z Leszkiem możliwość pogłębienia relacji z Rosją, tak jak wymaga sztuka dyplomacji: tajnie. Niestety szybko zorientowaliśmy się , że oni nie uznają naszego statusu i z Rosją absolutnie nic nie da się zrobić. Powiedzieliśmy sobie: w tym pokoleniu bliższa współpraca z Moskwą nie jest możliwa, w związku z tym będziemy utrzymywać z Rosją poprawne stosunki, unikając zaostrzenia ale też o nic nie zabiegając.

Jak wyglądało to sondowanie?
Podjęliśmy próbę bezpośredniego spotkania z Putinem. Otrzymaliśmy odpowiedź: tak, ale tylko na 10 minut i po niemiecku albo rosyjsku. To było bardzo charakterystyczne. Zdaliśmy sobie sprawę, że Rosjanie podbijają stawkę, żeby zobaczyć, ile możemy ustąpić. Dla nich niestety wyciągnięcie ręki okazuje się okazją do licytowania partnera w dół. To jest niezwykle ciężki partner.

Czy były inne tego typu działania pańskiego rządu?
Sondowaliśmy również możliwość zmiany relacji z Białorusią. Rozmowy - całkowicie poufne - prowadził wówczas śp. Władysław Stasiak. Tutaj też zorientowaliśmy się szybko, że Łukaszenka nie jest gotowy prowadzić polityki umiarkowanej, nawet w ograniczonym zakresie.

Polityka zagraniczna PiS w jednym zdaniu to Polska silna, ale otwarta na nowe rozwiązania na arenie międzynarodowej?
Tylko taka Polska mogłaby przełamywać obecną sytuację. Trzeba zręcznie grać, ale i nie dać się degradować na arenie międzynarodowej. Społeczeństwo trzeba konsolidować, a nie rozbijać. W Polsce musimy się obronić się przed poprawnością polityczną, która u nas przybiera formę galopującej palikotyzacji, odrzucenia zasad i wartości. Musimy również ochronić naszą elementarną suwerenność. W Unii Europejskiej coraz częściej pojawia się pokusa wpływania na obywateli krajów członkowskich bezpośredniego ingerowania w proces demokratyczny. To bardzo niebezpieczne. Mimo powiększających się uprawnień Unii musimy tę podstawę suwerenności obronić.

3 kroki rządu PiS

Mówi Pan o gruntownej przebudowie państwa. Jakie byłyby pierwsze trzy kroki pańskiego rządu?

Najpierw trzeba zdobyć władzę i usprawnić system finansowy. Mamy gotowe ustawy finansowe. To pierwszy proinwestycyjny projekt, który z jednej strony pozwoli szeroko rozwinąć skrzydła polskim przedsiębiorcom a z drugiej radykalnie ogranicza sfery unikające płacenia podatków. Chodzi chociażby o centra handlowe, banki i inne potężne grupy wykręcające się od płacenia podatków w Polsce. System podatkowy to dziś zardzewiała, wręcz omszała maszyna, która skrzypi i się rozsypuje.

Krok drugi?
Cofnięcie przymusu pracy do 67. roku życia jest już dziś punktem naszego programu. Państwo powinno umożliwiać pracę do 67 lat, a nawet dłużej, jednak bez przymusu . Nie da się porównać kobiety pracującej w biurze z kimś pracującym fizycznie. Ponadto rezygnacja z pracy często pozwala kolejnemu pokoleniu na posiadanie dzieci. Dziś wiele par decyduje się na dzieci tylko dlatego, że może nimi zająć się będąca na emeryturze babcia czy dziadek.

Trzeci krok rządu Prawa i Sprawiedliwości?
Zmiana polityki zagranicznej. Bardzo szybki sygnał, już w expose premiera, do Niemiec i Rosji, że skończyła się polityka kliencka Donalda Tuska. Konkretne przesłanie, że nie oczekujemy nagród Karola Wielkiego czy Walthera Rathenau, ale poważnych stosunków. To tylko trzy pierwsze sprawy, bo schody zaczynają się później. Trzeba całkowicie zreformować państwo, niemal wszystkie dziedziny życia.

Front młodych

W zeszłym roku były spotkania dla młodych, program, odmłodzenie list wyborczych. Czy te działania będą kontynuowane?

Będziemy szukać takiej formuły, by młodzi kandydaci mieli większe szanse. Nie chodzi mi o sztuczne mechanizmy, ale o odpowiednią taktykę wyborczą i podjęcie starań, by młodych było więcej. Nasza kampania kierowana do młodych wyborców, promowanie programu PiS przez młodych ludzi było sukcesem - dlatego zresztą tak ją atakowano. Niestety wydaje się, że nie dość intensywnie była popularyzowana na poziomie okręgów wyborczych. W Prawie i Sprawiedliwość jest miejsce zarówno dla doświadczenia ludzi silnych wiekiem jak i dla zapału, pewnej świeżości spojrzenia na rzeczywistość jaką w szeregi partii wnoszą młodzi ludzie.

Kolejne sondaże wskazują na wygraną PiS w przedziale 18-24 lata.
Jeśli brać pod uwagę pułap od 16 lat, to nasza przewaga jest jeszcze większa. To jest dla nas bardzo dobra informacja, bo oni będą głosować w 2015 roku. Potrzebujemy stworzenia frontu młodych w PiS. Nie na zasadzie rebelii, ale zdecydowanego wejścia na scenę polityczną. Pierwszym warunkiem jest ich wejście do parlamentu i na pewno będzie to jeden z elementów naszego przesłania w kampanii wyborczej.

Kiedy Prawo i Sprawiedliwość przedstawi swój program wyborczy?
Prawdopodobnie w przyszłym roku. Ja chciałem zrobić to w tym roku, większość Komitetu Politycznego uważała inaczej. Okazuje się, ze wbrew tym bajkom o Jarosławie Kaczyńskim - dyktatorze w partii, to ja przegrałem i w wyniku demokratycznej decyzji program zostanie przedstawiony w 2013 roku. Tyle nowego się dzieje, że potrzeba nie poprawek do już istniejącego, ale całkowicie nowego programu PiS.

 



Źródło:

 

Grzegorz Wierzchołowski
Wczytuję ocenę...