Maszynista zatrzymał pociąg na trasie Katowice–Warszawa. Stwierdził, że nie może jechać dalej, bo jeden semafor pokazuje jedno, a drugi co innego. Jak mówią kolejarze, na naszych torach to „normalna” sytuacja.
Tymczasem na budowanym właśnie odcinku autostrady A1 zdaniem wykonawcy most grozi zawaleniem. A w ogóle to drobiazg, bo jak ostatnio ogłoszono, tak naprawdę autostrady nie są nam do niczego potrzebne. Niedawno w spółce LOT piloci przeprowadzali przeglądy kontrolne samolotów przed startem, bo mechanicy akurat strajkowali. To też pewnie żaden problem, bo właściwie po co Polacy mają gdziekolwiek jeździć czy latać? Niech po pracy siedzą w domu i oglądają telewizję. Najlepiej TVN. Tam prezydent i premier są piękni i nieomylni, a Polska i Rosja nie mają przed sobą żadnych tajemnic.
A co będzie, jeśli obywatel zdecyduje się wyłączyć telewizor, wyjść na dwór i zetknąć się z rzeczywistością? To może się okazać naprawdę niebezpieczne. A nuż spowoduje, że taki przysłowiowy Kowalski zacznie myśleć? Na to już władza pozwolić żadną miarą nie może.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.