Rzecznik rządu kłamie w sprawie postępowania Ewy Kopacz w czasie wizyty w Moskwie tuż po tragedii smoleńskiej. Dowodem na to jest stenogram zamieszczony na stronie Władimira Putina, premiera Federacji Rosyjskiej ze spotkania 13 kwietnia 2010 roku. Stenogram jest ogólnodostępny pod adresem http://premier.gov.ru/events/news/10207/. Wynika z niego jednoznacznie, że zaraz po katastrofie międzynarodowe organizacje i eksperci zaoferowali swoją pomoc. MAK te propozycje odrzucił, a polski rząd nie zaprotestował.
Spotkaniu przewodniczył premier Władimir Putin, a polski rząd reprezentowała Ewa Kopacz, najwyższa rangą minister ze składu polskiej delegacji.
- Minister Kopacz stała na czele rządowej delegacji Rzeczpospolitej Polskiej i w tym charakterze została przyjęta przez premiera Federacji Rosyjskiej Władimira Putina. Przewodniczyła polskiej delegacji na posiedzeniu rosyjskiej komisji rządowej. Jeżeli pan minister Graś tego nie wie, jestem gotowy dostarczyć mu komunikat Polskiej Agencji Prasowej relacjonujący te wydarzenia. Obok pani minister Kopacz w posiedzeniu brał udział m.in Tomasz Arabski, naszej Naczelnej Prokuratury Wojskowej Krzysztof Parulski, ambasador Jerzy Bahr i Edmund Klich. Za każdym razem rosyjski protokół dyplomatyczny wymienia minister Kopacz na pierwszym miejscu jako przedstawiciela polskiego rządu - mówi nam Antoni Macierewicz (PiS), szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny smoleńskiej katastrofy.
Spotkanie odbyło się 13 kwietnia 2010 r. i zadecydowało o całym śledztwie smoleńskim. Zapadły na nim kluczowe ustalenia, które narzucili nam Rosjanie. Strona polska na wszystko się zgodziła i nie wyraziła nawet najmniejszego sprzeciwu.
Tatiana Anodina, szefowa MAK-u (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy), na spotkaniu 13 kwietnia 2010 r. od razu dała do zrozumienia, że MAK zakwalifikował lot do Smoleńska jako cywilny.
– Chcę jeszcze raz podkreślić, że dochodzenie jest prowadzone zgodnie z międzynarodowymi standardami i przepisami ICAO, której członkami jest 190 krajów, w tym Rosja i Polska – mówiła Anodina.
Gdyby nawet Polska wysłała skargę do ICAO, nie zostałaby ona w ogóle rozpatrzona, bo organizacja ta bada tylko katastrofy samolotów cywilnych. Na spotkaniu 13 kwietnia 2010 r. Tatiana Anodina powiedziała również, że
„organy śledcze Unii Europejskiej oraz innych państw wyraziły chęć uczestnictwa w pracach komisji technicznej, jeżeli zaistnieje taka potrzeba”.
Oferta ta została jednak przez MAK odrzucona, podobnie jak przez polski rząd, który reprezentowała Ewa Kopacz.
Ogólnodostępne stenogramy spotkania z 13 kwietnia 2010 r. pokazują całkowicie bierną postawę przedstawicieli Polski. Zamiast twardo negocjować, minister Kopacz mówiła o fantastycznej współpracy oraz rozpływała się nad gościnnością, profesjonalizmem i doskonałym tempem pracy Rosjan.
Reprezentująca rząd minister Ewa Kopacz nie skorzystała z okazji, by domagać się umiędzynarodowienia śledztwa, by katastrofę zbadali eksperci z UE i NATO, którzy oferowali taką pomoc zaraz po katastrofie.
Tymczasem premier Tusk 29 kwietnia 2010 roku z trybuny sejmowej zapewniał:
- Nie widzę żadnych przeszkód, aby korzystać z pomocy ekspertów międzynarodowych.
Jeżeli premier nie wiedział, że taką pomoc odrzuciła wcześniej pracująca w Rosji komisja oznacza to, że minister Kopacz nie poinformowała go o tym fakcie. Jeżeli zaś wiedział, to chroniąc minister Kopacz, nie poinformował o tym Sejmu, co jest złamaniem Konstytucji.
Teraz Ewa Kopacz jest kandydatką premiera Donalda Tuska na urząd marszałka Sejmu.
źródło: http://premier.gov.ru
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Olga Alehno,Dorota Kania