Ujawniona notatka pokazała, że Donald Tusk konsultował z Niemcami nawet takie kwestie jak podniesienie wieku emerytalnego dla Polaków. Co więcej, robił to pół roku przed tym, jak powstał projekt ustawy podwyższający wiek emerytalny. - Należy się zastanowić nad tym, jakie polecenia swoich mocodawców z Brukseli i Berlina wykonywałby teraz, gdyby zwyciężył w październikowych wyborach - zauważyła posłanka PiS Urszula Rusecka w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Redaktor Michał Rachoń w programie #Jedziemy na antenie TVP Info ujawnił treść notatki z marca 2011 roku, która została sporządzona przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów po rozmowie ówczesnego premiera Donalda Tuska z niemiecką kanclerz Angelą Merkel. Okazało się, że jednym z tematów rozmów była kwestia podniesienia wieku emerytalnego w Polsce i kwestia powiązania go z sytuacją demograficzną. Były premier reagował na ten pomysł bardzo pozytywnie, a działo się to pół roku przed przedstawieniem projektu podwyższenia wieku emerytalnego.
📌Donald Tusk rozmawiał telefonicznie z Angelą Merkel o „powiązaniu wieku emerytalnego z sytuacją demograficzną” na pół roku przed ogłoszeniem decyzji o podwyższeniu wieku emerytalnego w Polsce (ogłosił ten plan w październiku 2011 w expose).
— michal.rachon (@michalrachon) September 4, 2023
📌Premier Tusk w odpowiedzi… pic.twitter.com/NRGFjZpGyn
Zapytaliśmy posłankę Prawa i Sprawiedliwości, szefową sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o to, czy jest zdziwiona tym, że kwestia podniesienia wieku emerytalnego dla Polaków była przez Donalda Tuska konsultowana z niemiecką kanclerz, a potem przez pół roku lider PO nic nie mówił publicznie o tej sprawie.
- To zupełnie mnie nie dziwi, bo widać jaką politykę uprawia i uprawiał w przeszłości Donald Tusk. Należy się zastanowić nad tym, jakie polecenia swoich mocodawców z Brukseli i Berlina wykonywałby teraz, gdyby zwyciężył w październikowych wyborach. Sprawa podniesienia wieku emerytalnego w tamtych czasach było zbrodnią na żywym organizmie, bo dotknęło to przede wszystkim ludzi, którzy ciężko pracowali nad odbudową Polski po wojnie
- zauważyła.
Rusecka przestrzegła, że gdyby Donald Tusk doszedł do władzy, to niewykluczone, że mógłby on słuchać niemieckich sugestii także w innych kluczowych dla naszego kraju sprawach takich jak terminal w Świnoujściu, kopalnia w Turowie czy kwestie Odry. - Mam jednak nadzieję, że nigdy nie będziemy mieli okazji się o tym przekonać. A nie stanie się to, jeżeli Donald Tusk nie wygra wyborów - powiedział.
- Nieprzypadkowo w naszej propozycji referendum pojawiły się właśnie kwestie spółek skarbu państwa oraz wieku emerytalnego, ponieważ te sprawy uważamy właśnie za szczególnie zagrożone. Nasza gospodarka mocno dogania bogate państwa Unii Europejskiej i nie możemy pozwolić, aby ktoś nas zdusił decyzjami politycznymi