"Nasi przeciwnicy posuwają się do wszystkiego, nawet do takich bezczelnych akcji skierowanych przeciwko seniorom. Nie wiem, czy państwo o tym wiedzą, że rozpowszechniane są smsy o tym, że będą bezpłatne pogrzeby" - powiedział na briefingu prasowym prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zastrzegł, że to fałszywe sms-y i PiS nie ma z nimi nic wspólnego. Skrytykował także Donalda Tuska.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Krystyna Sibińska poinformowała, że dostała sms-a z rzekomą "obietnicą PiS" o... darmowych pogrzebach dla emerytów. Polityk KO nie zwróciła uwagi na to, że może być to akcja dyskredytacyjna polegająca na wysyłaniu fałszywych SMS-ów i wywołała ożywioną dyskusję.
- Uważaj na przedwyborczą manipulację! Dezinformatorzy mogą podszywać się pod oficjalne komitety wyborcze, szerząc fałszywe informacje i podsycając emocje - zareagował Instytut Badawczy NASK.
Takiego SMSa dostałam rano 🤦🤦♂️🤦♀️ pic.twitter.com/kiMaCUOVpw
— Krystyna Sibińska (@sibinska) October 12, 2023
Do sprawy na briefingu odniósł się też prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński. Stanowczo stwierdził, że sms-y nie mają nic wspólnego z jego partią i są zwykłą fałszywką.
Nasi przeciwnicy posuwają się do wszystkiego, nawet do takich bezczelnych akcji skierowanych przeciwko seniorom. Nie wiem, czy państwo o tym wiedzą, że rozpowszechniane są smsy o tym, że będą bezpłatne pogrzeby. To się wpisuje doskonale w ich stan świadomości, to są reprezentanci tej grupy, dla których szacunek dla ludzi starszych, chęć, by długo żyli - to jest coś zupełnie obcego. To wynika z najróżniejszych przesłanek społecznych, z takiego świata się wywodzą. Chcę jasno powiedzieć - to jest fejk, to jest bezczelne oszustwo. Chcemy, by seniorzy żyli długo i dobrze, a jeżeli chodzi o pogrzeby, to jest zupełnie inna sprawa, to jest po prostu wyjątkowo wręcz podłe.
Lider PiS ocenił również postawę Donalda Tuska podczas debaty wyborczej TVP.
- Podczas debaty wyborczej TVP szef PO Donald Tusk był roztrzęsiony; to w istocie biedny człowiek, który tak się nadaje na premiera mniej więcej, jak ja do skoku wzwyż - powiedział w Sulejówku wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński stwierdził, że za czasów rządów Tuska nikt nie był w stanie pokazać "jakichkolwiek inicjatyw prospołecznych, gospodarczych czy jakiejś skutecznej walki z kryzysem". - Każdy głos na opozycję, a więc na KO, ale też na inną partię opozycyjną, to jest w gruncie rzeczy głos na Donalda Tuska, na jego premierostwo. Widzieliście państwo podczas debaty - roztrzęsiony, w istocie biedny człowiek, który tak się nadaje na premiera mniej więcej, jak ja do skoku wzwyż - powiedział Kaczyński.
"Tusk ma ciągle zwolenników, ale to nie zmienia faktu, że to był ten moment, w którym można było pokazać całej Polsce, że on po prostu do władzy się nie nadaje" - podkreślił wicepremier.