- Nadmierne restrykcje powodują, że rolnictwo przestaje być opłacalną gałęzią - zaznaczyła na antenie Telewizji Republika europoseł Jadwiga Wiśniewska. Jej zdaniem rolnicy nie protestują przeciwko Europie, czy Unii Europejskiej, a lewicowo-liberalnym ideom, które rujnują ich życie.
We wtorek na drogach krajowych, trasach szybkiego ruchu i autostradach protestowali rolnicy. Sprzeciwiają się oni m.in. wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Wydarzenia skomentowała na antenie Telewizji Republika europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska, która wskazuje, że nawet największe działania rolników nie wpłyną na zdania eurokratów w Brukseli.
"Kiedy pod Parlamentem Europejskim zdesperowani rolnicy wylewali gnojowice na znak protestu przeciwko Zielonemu nieŁadowi i tej restrykcyjnej polityce klimatycznej Unii Europejskiej, w tym samym dniu, jak donosi "Politico", Ursula von der Leyen spotkała się z czołowymi przedstawicielami Europejskiej Partii Ludowej i rozmawiali, o czym? Otóż przedstawiła im plan, jak zaostrzyć redukcję misji o 90 procent. Już gotowość na 55 proc. okazuje się mało aktualna, teraz trzeba jeszcze tą śrubę klimatyczną mocniej przykręcić"
Jak przekazała, pomysł miały wzburzyć polityków, którzy boją się swojego wyniku w wyborach do Europarlamentu. - Ten lewicowo-liberalny mainstream chce teraz pokazać rolnikom i innym branżom, że ta polityka klimatyczna nie będzie najważniejsza - zapowiedziała.
"Tak samo w Polsce, jak i w Brukseli, rolnicy nie występują przeciwko Europie, przeciwko Unii Europejskiej, oni występują w obronie Unii Europejskiej, bo ta szaleńcza polityka klimatyczna, będąca efektem głupich, nieroztropnych prac lewicowo-liberalnej większości w parlamencie prowadzi do uderzenia w bezpieczeństwo zdrowotne"
Jak dodała, jedynym sposobem, aby to zatrzymać, to pokazanie czerwonej kartki autorom tych pomysłów w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego.