"Uważam, że państwa Sojuszu powinny wrócić do poziomu wydatków, jaki był w okresie zimnej wojny, kiedy Rosja groziła Europie, kiedy Rosja Sowiecka groziła światu wojną. Dzisiaj tak naprawdę Rosja znowu grozi Europie i grozi światu wojną i wszyscy to widzimy, Rosja napadła na Ukrainę, nie ma zatem żadnych wątpliwości, że ta odpowiedź państw Sojuszu musi być adekwatna, państwa Sojuszu muszą być silne, żeby nikt nie odważył się ich zaatakować" - mówił prezydent Andrzej Duda podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
I jak dodał - "rosyjska agresja na Ukrainę plus presja hybrydowa ze strony reżimu białoruskiego, realizowana przeciwko Polsce, Unii Europejskiej na naszej wschodniej granicy, wszystko to stwarza bardzo specyficzną i bardzo trudną nie tylko atmosferę, ale przede wszystkim warunki bezpieczeństwa, w jakich ostatnio się poruszamy".
"Z tego punktu widzenia dobre współdziałanie sojusznicze, jak również realizacja wszystkich sojuszniczych planów, ma znaczenie fundamentalne"
W #Belweder rozpoczęło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) July 8, 2024
Prezydent @AndrzejDuda:
💬 Nasza obecność w Sojuszu Północnoatlantyckim ma kluczowe znaczenie. Dobre działanie sojusznicze i realizacja planów są fundamentalne.
💬 Dzisiaj lecimy do Waszyngtonu na… pic.twitter.com/yIrHMIAvzY
Zwrócił uwagę, że szczyt NATO będzie poświęcony również zagadnieniem bezpieczeństwa w innych częściach świata.
"Również sytuacji w drugiej części świata, w Azji, związanej z niepokojami wokół Chin, związanych z tą częścią świata, z działaniami, które są podejmowane na przestrzeni ostatnich lat i miesięcy przez reżim Korei Północnej"
Zapowiedział, że strona polska będzie te kwestie poruszać i uczestniczyć w aktywnie w dyskusjach.
"Bo zawsze podkreślaliśmy, że znakomicie rozumiemy czemu służy Sojusz Północnoatlantycki, że najważniejszą funkcją Sojuszu jest zapewnienie bezpieczeństwa oczywiście tego sojuszniczego, także temu służy artykuł 5. dotyczący sojuszniczej obrony w przypadku jakiegokolwiek ataku, ale oczywiście w istocie wszyscy wiemy, że Sojusz Północnoatlantycki jako swoje zadanie bierze również de facto zapewnieni bezpieczeństwa światowego"
W trakcie posiedzenia RBN, prezydent Andrzej Duda poruszył również temat ewentualnego członkostwa Ukrainy w NATO.
Jak podkreślił, wszystko wskazuje na to, że nie uda się uzyskać tego, o co on "osobiście zabiegał", czyli wystosowania oficjalnego zaproszenia do Ukrainy (podczas nadchodzącego szczytu), by ta dołączyła do Sojuszu.
"Nie ma tutaj jednolitości (...), ale jedno przekonanie istnieje - że muszą być podjęte takie decyzje, aby droga Ukrainy do NATO była drogą nieodwracalną"
I zapowiedział - "będzie cały szereg decyzji podejmowanych w czasie (szczytu - red. dop.) Sojuszu Północnoatlantyckiego dotyczących umocnienia Ukrainy, wsparcia ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego, tych swoistych gwarancji bezpieczeństwa, które są na różny sposób Ukrainie udzielane".
Prezydent podziękował także premierowi i ministrom za przybycie na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego odbywające się w Belwederze.
"Otrzymaliśmy stanowisko rzędu przygotowane na szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, przeanalizowaliśmy je w szczegółach z (szefem BBN) ministrem Jackiem Siewierą, z ekspertami z BBN, także w kontekście dotychczas realizowanej polityki. Podzielamy to stanowisko. Chcę bardzo mocno podkreślić: Polska mówi jednym głosem, prezydent RP ma takie samo stanowisko w tych sprawach jak rząd, nie ma tutaj żadnej rozbieżności"
Powtórzył, że Polska "w sprawach bezpieczeństwa mówi jednym głosem, na polskiej scenie politycznej nie ma tutaj rozbieżności".
Prezydent powiedział też, że obecnie już 23 kraje NATO wydają na obronność co najmniej 2 proc. swojego PKB.
"To bardzo dobrze i cieszymy się, mamy nadzieję, że już w niedługim czasie wszystkie kraje członkowskie będą realizowały te 2 proc. (PKB), ale w istocie dzisiaj potrzeba więcej. My wydajemy dzisiaj ponad 4 proc. na obronność"
Zapowiedział, że właśnie o kwestii wzrostu wydatków na obronność będzie rozmawiał na szczycie w Waszyngtonie.
"Uważam, że państwa Sojuszu powinny wrócić do poziomu wydatków, jaki był w okresie zimnej wojny, kiedy Rosja groziła Europie, kiedy Rosja Sowiecka groziła światu wojną. Dzisiaj tak naprawdę Rosja znowu grozi Europie i grozi światu wojną i wszyscy to widzimy, Rosja napadła na Ukrainę, nie ma zatem żadnych wątpliwości, że ta odpowiedź państw Sojuszu musi być adekwatna, państwa Sojuszu muszą być silne, żeby nikt nie odważył się ich zaatakować"
Wyraził nadzieję, że szczyt w Waszyngtonie przyniesie efekty w postaci umocnienia bezpieczeństwa naszej części Europy