- Sprawa nowelizacji ustawy medialnej nie jest w taki ultymatywny sposób stawiana przez Amerykanów - według moich informacji - jak to jest przedstawiane w mediach broniących TVN - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
RMF FM podało "nieoficjalne informacje", według których Stany Zjednoczone rozważają nałożenie na Warszawę sankcji za przyjęcie nowelizacji ustawy medialnej. - "Polska ma nie otrzymać zaproszenia na organizowany przez prezydenta Joe Bidena światowy szczyt demokracji. Amerykanie dopuszczają także blokadę sprzedaży czołgów Abrams. Opcją atomową byłoby nałożenie personalnych sankcji na polskich polityków, w tym prezydenta, premiera i prezesa Prawa i Sprawiedliwości" - napisano na portalu stacji radiowej.
Do tych rewelacji w rozmowie z portalem Niezalezna.pl odniósł się wiceminister spraw zagranicznych, Piotr Wawrzyk, który stwierdził, że tego typu informacje, które pojawiają się w mediach, są zdecydowanie wyolbrzymione.
- Nie mam informacji na temat tego typu rozwiązań. W ogóle sprawa nie jest w taki ultymatywny sposób stawiana - według moich informacji - jak to jest przedstawiane w mediach broniących TVN
- powiedział.
- Przez Amerykanów jest to postrzegane raczej z punktu widzenia ochrony ich inwestycji. Wolność słowa nie jest przez nich tak stawiana, jak to jest ukazywane w mediach broniących TVN-u i przez sam TVN
- wyjaśnił.
Piotr Wawrzyk stwierdził, że w jego ocenie amerykańskie sankcje wobec Polski są obecnie mało prawdopodobne.
- Nic na to nie wskazuje - podkreślił.