- Czym innym jest głosowanie nad niefortunną ustawą nazywaną "lex TVN", a czym innym jest Polski Ład, który jest wielkim programem przebudowy Polski, w dużej mierze ocenianym przez Porozumienie pozytywnie. Jest jedna przestrzeń sporu - kwestie podatkowe - powiedział dzisiaj w TV Republika wicepremier Jarosław Gowin, pytany o przyszłość koalicji rządzącej po głosowaniach nad tymi dwoma projektami.
Jarosław Gowin był w programie "Dziennikarski poker" pytany przez Tomasza Sakiewicza o przyszły kształt koalicji rządzącej po głosowaniach nad "lex TVN" oraz Polskim Ładem.
- Czym innym jest głosowanie ws tej niefortunnie, moim zdaniem, pomyślanej ustawy, nazywanej "lex TVN", to jest projekt poselski, on nie był konsultowany z Porozumieniem, dowiedzieliśmy się o nim z mediów, oceniamy go krytycznie, a czym innym jest Polski Ład, który jest wielkim programem przebudowy Polski, w dużej mierze ocenianym przez Porozumienie pozytywnie. Jest jedna przestrzeń sporu - kwestie podatkowe
- mówił Gowin.
Podkreślił jednocześnie, że w kwestii różnic zdań dotyczących zapisów Polskiego Ładu jest "przestrzeń do dialogu, do kompromisu".
- Co innego w przypadku tej nieszczęsnej ustawy medialnej. Ona ma słuszne intencje, by ochronić polskie media przed przejęciem przez kapitał pochodzący z krajów wyznających wartości antydemokratyczne. Politycy PiS podają tutaj konkretne przykłady, jak Rosja, Chiny, kraje arabskie. Ja tę intencję podzielam, uważam, że takie przepisy powinny zostać wprowadzone - ale w sposób przemyślany. Nie mogą uderzać w jeden konkretny podmiot gospodarczy, medialny, który funkcjonuje w Polsce od lat. Mówię to jako obrońca pluralizmu mediów, ale zwolennik realizmu w polityce międzynarodowej. Uważam, że w sposób skrajnie nieprzemyślany sformułowano przepisy, które narażają nas na napięcia z naszym najważniejszym sojusznikiem pod względem bezpieczeństwa militarnego
- ocenił wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii.
Jarosław Gowin zaznaczył, że Porozumienie zaproponowało, by wyjątkiem w ustawie nie były objęte kraje Europejskiego Obszaru Gospodarczego, lecz kraje OECD, wśród których znajduje się USA.
- To chroni nas z jednej strony przed przejęciem mediów przez kapitał pochodzący z krajów niedemokratycznych i zarazem rozwiązuje problem TVN-u i przede wszystkim usuwa niepotrzebne zarzewie konfliktu między polskim rządem, parlamentem a administrację prezydenta Joe Bidena - wskazał wicepremier.
Na początku lipca posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, w którym wskazano, że "koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego". Przedstawicielem wnioskodawców jest Marek Suski (PiS).
W debacie publicznej często padają oceny, że projekt jest skierowany przeciwko stacji TVN, która obecnie jest w trakcie rozmów z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji w sprawie przedłużenia koncesji. Właścicielem TVN jest amerykański koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.