Politycy Lewicy nieoczekiwanie pojawili się na demonstracji, którą zorganizowali sędziowie jednego z sądów na Mazowszu. Ich obecność mogła być niewygodna dla stowarzyszenia "Iustitia", chcącego odciąć się od zarzutów o upolitycznienie. Na zdjęciu, które sędziowskie stowarzyszenie zamieściło na Facebooku, polityków... zabrakło. Fotografię sprawnie wykadrowano.
Od kilku miesięcy Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia koordynuje akcję protestacyjną w obronie - jak sami ich nazywają - "sędziów represjonowanych". Chodzi o Pawła Juszczyszyna, Beatę Morawiec i Igora Tuleyę.
Olsztyński sędzia Paweł Juszczyszyn został prawomocnie zawieszony w czynnościach przez Izbę Dyscyplinarną SN w lutym ub.r. w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym. Sędzia ten został odsunięty od orzekania w związku z rozpatrywaną przez niego sprawą. Juszczyszyn rozpatrując apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez obecną KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do KRS.
O uchylenie immunitetu sędzi Beaty Morawiec z Krakowa wnioskowała prokuratura. Śledczy zamierzają postawić Morawiec zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej. Sędzia Morawiec nie zgadza się z tymi zarzutami. Została zawieszona w czynnościach służbowych przez Izbę Dyscyplinarną.
Prokuratura chce też postawić zarzuty sędziemu Igorowi Tuleyi - dotyczące ujawnienia tajemnicy ze śledztwa ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu. W listopadzie ub.r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu Tuleyi. On sam konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę.
Każdego 18. dnia miesiąca sędziowie powstrzymują się od orzekania, wychodzą także przed sądy, by protestować w obronie swoich kolegów po fachu.
- Nie godzimy się na represjonowanie sędziów za niezawisłość w orzekaniu! Nie godzimy się na odsuwanie ich od orzekania! Nie godzimy się na ich karne ściganie wbrew prawu! Każdego 18 dnia miesiąca sędziowie w całej Polsce nie wychodzą na sale rozpraw w geście solidarności z sędziami pozbawionymi możliwości orzekania
- informowało stowarzyszenie "Iustitia", przypominając o proteście z 18 maja.
18 maja sędziowie Sądu Okręgowego w Ostrołęce pojawili się przed budynkiem sądu, by w "milczącym proteście" wyrazić solidarność m.in. z sędziami Juszczyszynem, Morawiec i Tuleyą. Dość nieoczekiwanie, obok nich stanęli... politycy. Choć sędziowie przeważnie odpierają zarzuty o upolitycznieniu sądów, to jednak w proteście wzięła udział trójka posłów Lewicy. Anna Maria Żukowska, Magdalena Biejat i Arkadiusz Iwaniak stanęli do protestu z sędziami z transparentem "Państwo prawa, wspólna sprawa".
Nie wiadomo, czy sami sędziowie również uważają, że to "wspólna sprawa", ponieważ na zdjęciu, jakie zamieściło stowarzyszenie Iustitia (zamiast pełnej rozdzielczości, pojawiła się miniaturka), "wycięto" czynnych polityków, pozostawiając kadr z samymi sędziami. Czyżby obecność przedstawicieli opozycji nie była na rękę sędziom?
Politycy Lewicy zostali zarejestrowani na proteście również na transmisji na żywo, którą przeprowadził jeden z lokalnych portali. Widać doskonale, że stanęli ramię w ramię z sędziami. Tego chyba nie da już się wyciąć...