Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy w 2024 roku jest… „praktycznie niemożliwe” – tak przynajmniej twierdzi Katarzyna Lubnauer. Choć jeszcze przed wyborami postulaty takie zgłaszał Donald Tusk, dziś jest już niemal pewne, że i ta obietnica nie zostanie dotrzymana. Totalni znaleźli już nawet winnego.
Podniesienie kwoty wolnej do 60 tys. zł w 2024 roku było jedną z wiodących obietnic wyborczych Donalda Tuska. Jednak już po wyborach okazało się, że obietnica ta, najwyraźniej pozostanie jedynie w sferze obietnic.
Wszelkie wątpliwości w tej kwestii rozwiała dziś Katarzyna Lubnauer.
W 2024 [roku] jest praktycznie nierealne [podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys.], ze względu na to, że ponieważ prezydent Andrzej Duda zrobił wszystko, żebyśmy jak najpóźniej objęli rządy i żeby jak najdłużej trwał dwutygodniowy rząd Morawieckiego, w związku z tym nie ma możliwości dokonania takich zmian podatkowych. Natomiast ja mam nadzieję, że w najbliższych latach powiększymy znacząco tę kwotę wolną. Jest to kwestia też porozumień koalicyjnych. Zwróćmy uwagę, że tutaj też są sprzeczne zdania, tutaj akurat Trzecia Droga bodajże była przeciwna temu rozwiązaniu.
Zgody w koalicji nie ma też w kwestii ograniczenia „podatku Belki”. Jak się okazuje przeciwko takiemu rozwiązaniu jest Lewica.
To, co my proponujemy, to to, żeby znieść [tzw. podatek Belki] do pewnej kwoty. […] Propozycją KO było to, żeby znieść dla oszczędności powyżej roku i do 100 tysięcy złotych, czyli można powiedzieć dla tego mniejszego lub średniego ciułacza. Natomiast wszystko wskazuje na to, że ponieważ nie ma tego w porozumieniu koalicyjnym, nie wszyscy partnerzy się zgadzają, więc będzie z tym problem […]. Z tego, co wiem, to Lewica jest przeciwko.