- Nagle okazuje się, że deficyt 164 mld zł to był bardzo zły, ale deficyt 184 mld zł jest całkiem niezły - mówił o propozycji budżetu na 2024 poseł PiS Waldemar Buda, kpiąc z postawy rządzących jeszcze sprzed tygodni.
W czwartek w Sejmie trwa pierwsze czytanie projektu ustawy budżetowej na 2024 r. Zaplanowane w projekcie dochody budżetu wyniosą 682,4 mld zł, wydatki mają nie przekroczyć 866,4 mld zł, a deficyt ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł.
W przedłożonym projekcie budżetu przez poprzedni rząd premiera Morawieckiego, deficyt wynieść miał nie więcej niż 164 mld złotych, a więc o 20 mld zł mniej. Mimo to, cała opozycja wieszczyła niemal rychłe bankructwo. Zakpił z tego z mównicy sejmowej Waldemar Buda.
- Doszło do cudownego przemienienia! Pani Izabela Leszczyna wespół z panem Ryszardem Petru obeszli wszystkie media i straszyli: „mamy dramatyczną sytuacją budżetową”, „budżet przygotowany przez premiera Mateusza Morawieckiego to droga Grecji, upadłość nam grozi, będziemy obcinać wydatki, dramatyczna sytuacja Polski” - cytował wypowiedzi zaledwie sprzed tygodni.
- No i przyszło przemienienie 13 grudnia. Nagle trzeba wziąć odpowiedzialność za sprawy kraju. I nagle okazuje się, że deficyt 164 mld zł to był bardzo zły, ale deficyt 184 mld zł jest całkiem niezły, jest całkiem dobry. To, co zrobiliście, przyniesie wiele złego z punktu widzenia oceny polskiej gospodarki – mówił dalej.
Buda odniósł się też do pozycji w budżecie dotyczących budownictwa komunalnego.
- 300 tysięcy mieszkań będziemy budować. To wspaniały czas - parafrazował marszałka Włodzimierza Czarzastego z kampanii wyborczej.
I dalej: „niesamowita historia. No to przyjrzyjmy się budżetowi, jak to będzie realizowane. Ile mamy w budżecie? 1,1 mld złotych!”.
Kpił, że „za tyle chcą wybudować, 300 tysięcy mieszkań, choć w 2023 roku rozpoczęcie budowy 12,5 tysiąca mieszkań komunalnych kosztowało państwo 2 mld złotych”.
- Pan poseł Zandberg, pan poseł Czarzasty zostali zrobieni w takie jajo w tym budżecie, że powinniście bić tu na raban i mówić, że to dramat. Zaczynacie od połowę mniejszego budżetu na mieszkalnictwo komunalne, choć na sztandarach nieśliście tanie mieszkania na wynajem - wytykał prowadzącemu w tym czasie obrady marszałkowi z Lewicy.
- Być może Lewica ma się w tym ugotować i stracić poparcie. Ale uwaga, Platforma Obywatelska! W 93. konkrecie czytam: „przeznaczymy na budownictwo komunalne co najmniej rocznie 3 mld złotych”. Chcieli nas przebić, my mieliśmy rekordowe 2 mld złotych. Jest 1,1 mld złotych. Wy naprawdę jesteście całkowicie niepoważni, niewiarygodni w tej jednej sprawie
- podkreślił.