Podczas dzisiejszej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu odbyło się głosowanie nad mandatem PE do negocjacji z krajami członkowskimi w kwestii dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, potocznie nazwanej „ACTA 2”. Jeszcze przed głosowaniem portal niezalezna.pl dowiedział się, że w PE zgłoszony miał być również wniosek o odrzucenie rozporządzenia. Jak się okazuje, Parlament Europejski odrzucił stanowisko komisji prawnej PE ws. reformy prawa autorskiego, co oznacza, że kwestia „ACTA 2” zostanie odłożona do września.
Nowa dyrektywa miała zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Oficjalnie celem nowych regulacji jest walka m.in. z piractwem, jednak cała sprawa budzi ogromne kontrowersje. Przeciwnicy tych przepisów ostrzegają przed „cenzurą w internecie” i końcem wolności w sieci. Ich zwolennicy wskazują natomiast, że zmiana prawa jest konieczna, by chronić twórców i dostosować przepisy do rzeczywistości cyfrowej.
Jak już informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl, projekt przepisów, który zyskał akceptację większości eurodeputowanych w komisji prawnej (JURI), przewiduje m.in., że platformy takie jak Google, YouTube, czy Facebook będą musiały systematycznie skanować udostępniane przez swoich użytkowników treści takie jak wideo, czy muzykę pod kątem przestrzegania praw autorskich. Przeciwnicy projektowanych zmian są zdania, że oznaczają one cenzurę w internecie.
Jak dowiedzieliśmy się w Parlamencie Europejskim do samego końca nic nie było przesądzone, bowiem zdania na temat dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym były podzielone, a cała sprawa budziła w europarlamencie ogromne kontrowersje.
To idzie w poprzek grup
– ocenił nasz informator.
Jeszcze przed głosowaniem nasze źródło zastrzegało, że w zasadzie trudno jest przewidzieć wynik głosowania.
Dodatkowo jak ustalił portal niezalezna.pl niemal do samego końca zbierane były podpisy pod wnioskiem o odrzucenie regulacji.
Ostatecznie Parlament Europejski podjął decyzję w sprawie dyrektywy dotyczącej praw autorskich. Większością głosów eurodeputowanych Parlament Europejski odrzucił stanowisko komisji prawnej PE ws. reformy prawa autorskiego.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki przypomniał, że dostęp do internetu udemokratycznił kampanię wyborczą w Polsce, w USA i wielu innych krajach.
Ludzie wychodzili na ulice protestując przeciwko wprowadzeniu tych przepisów. Zebrani mieli transparenty i kartki z hasłami: "#StopACTA2.0", "Ratujmy memy", "Cenzura to bzdura, #Stop Acta 2.0", "Treść tego banera została zablokowana". Niektórzy mieli na twarzach maski Guya Fawkesa, symbolizujące międzynarodową grupę hakerów internetowych Anonymous. Słychać było m.in. hasła: "Szybki internet, wolna informacja", "Kto nie skacze, ten za ACTA hop, hop, hop", "Wolny internet"
Całkowicie podzielam poglądy internautów. Byłem tym politykiem, który jako pierwszy zaczął rządowi zwracać uwagę na niebezpieczeństwa związane z tą regulacją. Uważam, że trzeba walczyć o prawa autorskie, lecz nie w taki sposób, który daje pretekst do cenzurowania internetu i do de facto ograniczania jego używania
– powiedział nam polityk PiS.
Dodał, że wojna między Google a Ringier Axel Springer i innymi wielkimi koncernami to jest sprawa korporacji.
Przedwczoraj rozmawiałem osobiście o dyrektywie z panem premierem Morawieckim. Powiedział wyraźnie, że jest przeciwny tej regulacji oraz, że jest to stanowisko polskiego rządu
– dodał Ryszard Czarnecki.